Kod szczęścia. Dlaczego jedni mają w życiu szczęście, a inni pecha by Richard Wiseman - ISBN 10: 8377476886 - ISBN 13: 9788377476888 - Wydawnictwo W.A.B. - 2012 - Hardcover
„Miałem pecha w życiu od chwili poczęcia”. - Tak rozpoczął opowieść profesor, gdy znudziły go nasze ciągłe lamenty. My, grupa biznesmenów, przedsiębiorców, menedżerów, którzy pod koniec lat 90. przyjechali na Uniwersytet Kalifornijski w poszukiwaniu nowych technologii w market
Mam tylko nadzieję, że przekonam kogokolwiek, że nasza walka jest słuszna. Napisz do nas, dlaczego ten strajk 3 października jest dla Ciebie ważny. Czekamy na opinie i pomysły pod adresem
mam-pecha mam-pecha. Aktualizacja: 2022-05-13 . mam pecha. 12 wyników. Kobiety o tych imionach mają wyjątkowego pecha. Dlaczego powinny szczególnie uważać?
Tłumaczenia w kontekście hasła "Aż takiego pecha" z polskiego na angielski od Reverso Context: Aż takiego pecha chyba nie mam. Tłumaczenie Context Korektor Synonimy Koniugacja Koniugacja Documents Słownik Collaborative Dictionary Gramatyka Expressio Reverso Corporate
Imiona dla dziewczynek, które przynoszą pecha. Sewera jest imieniem pochodzenia łacińskiego, które oznacza surowa, poważna, sroga. Cecylia jest imieniem pochodzenia łacińskiego i oznacza "ślepa". Może też oznaczać "prowadząca ślepych". Maria imię pochodzenia hebrajskiego, które niesie za sobą znaczenie "gorzka" lub "buntownicza".
. Bujane fotele Bujane foteleDawno nieaktualny kalendarzMyśliwskie zdobyczeNiedziałający zegarKaktusy w mieszkaniuNiepotrzebne pamiątkiPawie pióraSposób ustawienia łóżkaŹle ustawiona miotłaPęknięte lustro Zgodnie z irlandzkimi przesądami pusty bujany fotel zwabia siły nieczyste, które z chęcią się w nich goszczą. Dlatego prawdopodobnie lepiej nie posiadać takiego bujanego fotela niż później odczuwać strach. Przeczytaj również: Co to znaczy być szczęśliwym ? Dawno nieaktualny kalendarz Nieaktualny kalendarz to pokrewny znak pecha co zepsuty zegar. Według przesądów zatrzymanie na jakimś dniu jest w stanie rozpocząć serię niepowodzeń. Aby uniknąć pecha, lepiej pamiętaj o usuwaniu przestarzałych kartek kalendarza. Myśliwskie zdobycze Wypchane martwe zwierzęta na ścianie to najbardziej spotykana ozdoba w starych drewnianych domkach i nikt ich już nie chce mieć na ścianach w swoich pięknych domach. Oprócz zwykłych takich ludzkich niechęci do takich „ozdób” to poza tym przynoszą one najgorszy typ pecha, związany ze śmiercią. Niedziałający zegar Zegary szczególnie te pamiątkowe, rodzinne, wręczane z pokolenia na pokolenie mają swój urok. Jednak jeśli się zniszczą i nie jesteśmy w stanie ich przywrócić do poprzedniego stanu to rozsądniej jest je wyrzucić. Przesąd twierdzi, że zegar, który przestał tykać raptownie i nieprzewidzianie pokazuje godzinę nieszczęścia. Zgodnie z zasadą Feng shui nieprawidłowo funkcjonujące gadżety, które odmierzają czas, mogą wyrządzić mnóstwo trudności. Kaktusy w mieszkaniu Osoby, które wierzą w przesądy, powinny sobie odpuścić hodowanie kaktusów. Feng shui mówi, że rośliny, które posiadają kolce (wszystkie oprócz róż) są wypełnione złą energią oraz pechem dlatego ich posiadacz musi być uważny w tej sprawie. Osoby przesądne muszą oprócz kaktusów pozbyć się zdechłych i wysuszonych kwiatów. Niepotrzebne pamiątki Przedmioty, które otrzymaliśmy od ludzi, z którymi już nie nie mamy kontaktu, do których chowamy urazę lub pożegnaliśmy się w nieprzychylnej atmosferze rozsądniej jest się ich pozbyć. Cała negatywna energia, jaka jest nagromadzona wewnątrz nich, jest w stanie rozprzestrzenić się na nasz dom i na nas. Pawie pióra Pawie pióra w mieszkaniu zwiastują niepowodzenia w życiu rodzinnym. Przesąd ten wywodzi się z charakteru tego zwierzęcia. Paw jest wielce czujny, w obliczu niebezpieczeństwa podnosi hałaśliwy alarm. Z tego powodu utarło się, że paw może przewidzieć zbliżającą się śmierć. Możliwe, że stąd w poszczególnych ludziach jest zadomowiony strach przed pawimi piórami. Sposób ustawienia łóżka Jednym z najbardziej karygodnych grzechów w aranżacji to ustawienie łóżka tak, aby nogi były wycelowane do drzwi. To nie jedyny powód, aby tak właśnie go nie ustawiać. Przesądy sądzą, aby cieszyć się wieloletnim i szczęśliwym życiem, wezgłowie musi być zorientowane na południe. Źle ustawiona miotła Należy pamiętać, że jej odłożenie na bok odgrywa kluczową rolę. Po zakończeniu zamiatania miotła a właściwie jej włosie powinno być skierowane każdorazowo w dół. Ustawiona w przeciwnym kierunku ściągnie do mieszkania pecha i odpędzi miłość. Pęknięte lustro Zgodnie z zasadą feng shui nie powinno być połamane, odbarwione i zniszczone. Należy je stale czyścić. Dobrze jest dodatkowo nie ustawiać ich naprzeciwko naszego miejsca do spania. Istnieje co więcej od wielu lat przesąd, że uszkodzone lustro to siedem lat nieszczęścia. Skaza na własnym odbiciu dodatkowo nie kojarzy się dobrze.
Najlepsza odpowiedź blocked odpowiedział(a) o 17:25: Uwierzyłaś w to że masz pecha. Musisz znaleźć sobie jakiś talizman (np. jakiś łańcuszek, cokolwiek) i nosić przy sobie będąc w przekonaniu że to przyniesie Ci szczęście bo to twój talizman. I mów sobie: będę mieć dziś szczęście. Zasypiaj w tym przekonaniu i budź się z tym przekonaniem :) Odpowiedzi Nie ma pecha i nie ma co ma się zdażyć się zdaży to tylko ludzki wymysł pech i że przyciełeś sobie palca nie znaczy że cie babcia prześladuje czy coś xd .Współczuje ci że ci zmarła weź się w garść i niemyśl o babci :> Chociaż wspominać możesz ale nie rozczólaj się, bo nie uważasz co robisz :] Bardzo Ci współczuję. To napewno jakaś zła energia. Odpręż się i codziennie medytuj. Oddal od siebie złe myśli. masz paranoje ^^Bosh, dziecko, to zwykły pech! Ja, uważaj, bo Cię co opętało =,= Ja mam większego, mhwhw. Xiris odpowiedział(a) o 14:52 Słońce to bardzo proste. Jest coś takiego jak kosmiczne prawo przyciągania. Polecam o tym poczytać - zwłaszcza w książkach (nie w internecie). Człowiek ma umiejętność manipulacją energii (każde słowo, każdy ruch, gest, myśl powodują zaburzenia/zmiany energii). Do czego zmierzam:Pech jest tylko złudzeniem - chodzi mi o to, że nie ma czegoś takiego jak 'pech'. Pech to po prostu brak 'szczęścia'. Trzeba więc przyciągnąć szczęście, a nie koncentrować się na 'pozbywaniu się pecha'. Teraz jak to zrobić. Niestety tutaj zaczynają się schodki, bo to głównie kwestia psychiki. Przede wszystkim musisz sobie uświadomić, że to Ty jesteś królem w Twoim ciele i w Twoim świecie. Myśl jak najbardziej pozytywnie - myśl o szczęściu, o tym, że Ci się uda. Tyle, że uważaj. Jedna negatywna myśl jest w stanie zaprzepaścić 100 razy więcej niż wypracujesz przez myślenie przez 2 dni pozytywnie. Pamiętaj - jeżeli wierzysz, że masz pecha - tak się dzieje. Twoja dusza Cię kocha. Kreuje świat według Twojego światopoglądu. Ave.! odpowiedział(a) o 16:50 Każdy ma pecha, takie życie.. Ale może twoja babcia chce dać ci jakiś znak?... Może chce cie przed czymś ostrzedz lub po prostu prosi o modlitwę. Pomódl się za nią, może to pomoże. Alice_98 odpowiedział(a) o 10:17 tomik95 odpowiedział(a) o 00:17 Nie przejmuj się bo jak zmarł mi dziadek to mam takiego pecha zresztą sama oceń minimum 10 na tydzień a max 30 więc jesteśmy w podobnej sytuacji. Możliwe,że to z powodu śmierci ma czegoś takiego jak pech bądź szczęście,to tylko złudzenia,które człowiek może sobie tylko jeśli chcesz to noś przy sobie jakiś talizman na szczęście jakiś przedmiot,tylko musisz uwierzyć,że przyniesie ci on się nie myśl o złych rzeczach myśl o czymś miłym i zła myśl i znowu poczujesz się opuszczona przez szczęście :) Mam nadzieje że pomogłam może jakieś złę fatum cie przśladuje..?albo nie możesz sie pozbierac po śmierci babci i dlatego masz pecha blocked odpowiedział(a) o 12:07 nic po prostu masz takie zycie blocked odpowiedział(a) o 12:07 Może spowodu śmierci babci ten smutek cię prześladuje i sprawaia ci takiego pecha. Trudno powiedzieć dlaczego... Ale sądze, że to nie potrwa długo. Nie wiem. Może byłaś tak powiązana z babcią, że teraz trudno Ci to znieść i dlatego takiego masz pecha. :/ Mogę dostać najj? Bo mam mało! Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Od dłuższego czasu dziwnie się czuję, tzn. straciłam chęci do czegokolwiek, straciłam pracę, poza tym mieszkam na odludziu, kompletnym odludziu w Anglii, gdzie nie ma Polaków, a o prace bardzo ciężko. Pracowałam w domu starców, ale to właśnie tam chyba nabawiłam się depresji, nie mogłam patrzeć już na tych umierających ludzi. Mieszkam tu z mężem i z dziećmi. Bardzo tęsknimy za Polską, ale już nie mogłabym żyć w takiej biedzie, jak to miało miejsce w Polsce. Ukończyłam studia wyższe państwowe mając nadzieję na lepszy byt w Polsce. Nic z tego nie wyszło. Mam wrażenie, że mam potwornego pecha… KOBIETA ponad rok temu Czy autyzm jest wyleczalny? Autyzm to dziecięce zaburzenie rozwojowe. Częściej występuje u chłopców niż u dziewczynek. Sprawdź, co jeszcze warto wiedzieć na temat autyzmu. Obejrzyj film i dowiedz się, czy autyzm jest wyleczalny. Witam! Praca w miejscu, gdzie ma się nieustanny kontakt z osobami chorymi może wpływać na nasze funkcjonowanie. Być może miało to wpływ na Pani samopoczucie psychiczne. Wspomina Pani o braku pracy w miejscu gdzie mieszkacie. Być może jest to odpowiedni moment na przeprowadzkę do innego miasta? Proszę w ewentualnych porażkach doszukiwać się również pozytywów - być może musiała Pani stracić pracę, aby zmotywować się do szukania czegoś innego, co będzie mniej obciążające dla Pani niż praca w domu starców? Proszę nie koncentrować się tylko i wyłącznie na negatywnych aspektach swojego życia. Na pewno są też obszary z których jest Pani zadowolona i je należy rozwijać, a wówczas tam gdzie odnosimy porażki zaczniemy dostrzegać powodzenia. Pozdrawiam 0 Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych znajdziesz do nich odnośniki: Straciłam siedem lat mojego życia. Co dalej? – odpowiada Magdalena Pikulska Depresja spowodowana przeprowadzką do nowego miejsca – odpowiada Mgr Justyna Piątkowska Czy utrata pracy może być przyczyną depresji? – odpowiada Mgr Arleta Balcerek To w końcu depresja czy alkoholizm? – odpowiada Mgr Arleta Balcerek Straciłam sens życia - czy to depresja? – odpowiada Mgr Arleta Balcerek Problemy po przeprowadzce - czy to depresja? – odpowiada Magdalena Pikulska Czy moje dolegliwości są objawem depresji? – odpowiada Magdalena Pikulska Jestem zmęczona, nie chcę już żyć, chcę odpocząć. Gdzie znajdę pomoc? – odpowiada Mgr Arleta Balcerek Czy ja mogę mieć depresję? – odpowiada Mgr Arleta Balcerek Czy kłopoty finansowe mogą być powodem depresji? – odpowiada Mgr Arleta Balcerek artykuły
Pech. Jestem pechowcem. Zawsze mam pecha. Prześladuje mnie pech. Serio? A jeżeli ci powiem, że pech nie istnieje. Że nie ma czegoś takiego jak pech. Źródło: Pech. Pecha można mieć raz, dwa razy, czasami. Jeżeli non stop mamy w życiu pecha, to nie jest to żaden pech, tylko błędne decyzje i ich konsekwencje. Pech jest czymś niezależnym od nas. Niezawinionym. Nie możemy ponosić odpowiedzialności za to, że nam się tak nieszczęśliwie coś przydarzyło. To wygodne. Zrzucamy z siebie odpowiedzialność. Ale też blokujące, bo nie dajemy sobie szansy na działanie i poprawę sytuacji. Pechowa trzynastka, czarne koty przynoszące nieszczęście i nieopatrzne przejście pod drabiną serio nie jest przyczyną wszystkich twoich niepowodzeń. Nie jest nią również to, że ktoś ci złorzeczy. Na pecha w większości przypadków sami sobie pracujemy. I to bynajmniej nie tym, że rozsypała nam się sól albo rozbiło lustro*. Przykłady "pecha": "Miałam pecha i przytrafiła mi się kontuzja". A tak serio to olewałam rozgrzewkę, nie ćwiczyłam stabilności ani nie pracowałam nad techniką biegu. Nieprzygotowana rzuciłam się do mety na zawodach i tego było już za wiele dla mojego ciała. "Miałam pecha, uciekł mi tramwaj i spóźniłam się na ważne spotkanie". A naprawdę to zaspałam, bo do późna grałam w grę. Założyłam szpilki, których nie nosiłam od miesięcy i w których nie czuję się zbyt pewnie i wlokę jak ślimak, a po drodze jeszcze musiałam kupić bilet, bo dzień wcześniej o tym nie pomyślałam. "Ja to mam pecha, nie mogę znaleźć żadnej pracy". Startuję na stanowiska, na które nie mam kwalifikacji ani predyspozycji. Uparcie rozsyłam CV i nic. Nie, nie próbowałam poszerzyć swoich kwalifikacji, wybrać się na kurs, douczyć. Nie myślę też o szukaniu pracy w swojej branży. "Zawsze mam pecha do ludzi. Pożyczam im pieniądze, obiecają oddać i nigdy nie oddają na czas, a najczęściej to w ogóle" Mimo wszystko wciąż im pożyczam kolejne kwoty, nie upominam się o zwrot i mówię, że nie ma problemu. "Chciałabym wygrać fortunę w totolotka, ale mam pecha" I w ogóle nie gram w totolotka. "Mam pecha i nie mogę znaleźć sobie chłopaka". Nie wychodzę z domu, nie rozmawiam z ludźmi, czas wolny spędzam z nosem w książce lub przyklejona do telewizora. "Znowu zepsuł mi się samochód" Kupiłam używanego strupa za grosze, poskąpiłam i nie pojechałam do mechanika, coś tam charczało pod maską, ale jeździł więc olałam. "Po raz trzeci w tym miesiącu się przeziębiłam". Fatalnie się odżywiam, nie ubieram rano kurtki bo nie chce mi się jej później nosić, ostatni raz na badaniach profilaktycznych byłam jeszcze przed maturą a w ciągu dnia w ogóle nie myję rąk ani owoców. "I jak zwykle brakuje mi pieniędzy do kolejnej wypłaty". Poszalałam na zakupach i stołowałam się na mieście. Raz się żyje! Jakoś to będzie. Nie będę sobie przecież wszystkiego odmawiać. Niby nie potrzebuję nowego telefonu komórkowego, bo poprzedni kupiłam niedawno i działa, no ale ten jest taki fajny to sobie kupię. "Czarny kot przebiegł mi drogę i nie zdałam egzaminu". A poza tym w ogóle nie uważałam na zajęciach, chodziłam na nie w kratkę i nie chciało mi się przepisywać notatek. Przed egzaminem coś tam się pouczyłam z netu przez godzinkę, bo później leciał mój ulubiony serial. Parafrazując Rysia Peję, do siebie możesz mieć pretensje za to życie pechowe. Do nikogo innego, tylko do siebie. Źródło: Jeżeli masz pecha to może wcale nie jest żaden pech tylko konsekwencje błędnych decyzji. Cytując Einsteina "Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać innych rezultatów". Jeżeli jest źle spróbuj zmienić taktykę, pójść inną drogą. Nie ma jednej drogi do sukcesu. Nie ma jednego przepisu na życie. Jest wiele dróg prowadzących na szczyt. Nie trzeba się trzymać tej jednej raz obranej, szczególnie jeżeli non stop z góry spadają jakieś głazy czy inne kłody pod nogi. Nikt nie mówił, że będzie łatwo, ale też nikt nie mówił, że będzie wiecznie najgorzej. Czasami warto się cofnąć. Albo zatrzymać na chwilę i przeczekać. Pomyśleć. Zastanowić się. Przeanalizować. Może posłuchać kilku rad. Żeby być bogatym nie trzeba pracować ciężko. Raczej trzeba pracować mądrze. Warto być w życiu elastycznym. Nie trzymać się kurczowo jednej drogi. Modyfikować plany w zależności od aktualnej sytuacji. Jeżeli w twoim życiu lub w jakiejś jego dziedzinie non stop coś jest nie tak, zastanów się. Zastanów się, gdzie popełniasz błąd i co możesz zmienić. Wiem, że łatwo jest się wymądrzać, ale wszystko co tu napisałam stosuję. A przynajmniej się staram. Przede wszystkim biorę odpowiedzialność za swoje życie. Nie mówię, że to wina rządu/matki/sąsiada. To jest moje życie. Mam bardzo ograniczony wpływ na cudze decyzje i postępowanie. Za to na swoje reakcje i postępowanie mam wpływ prawie całkowity. I na tym staram się skupiać. Myśleć o sobie i analizować swoje błędy, a nie cudze. Wszystko co zrobię jest moją decyzją. Nie ważne, czy ktoś mnie prosił, czy tak wypadało. Fakt jest taki, że to była moja decyzja, więc ewentualne pretensje też tylko do siebie mieć mogę. A przede wszystkim nie pretensje, ale naukę na przyszłość. Źródło: Pech istnieje owszem. Czasami. Zdarza się. Czasami samochód prosto z salonu ma jakąś wadę i się zepsuje. Czasami wypadek w centrum miasta uniemożliwi dotarcie na ważne spotkanie. Zdarzają się również powodzie (dlatego istnieje coś takiego jak ubezpieczenie). Czasami po prostu znajdziemy się w tzw. nieodpowiednim miejscu i nieodpowiednim czasie. Nie wszystko możemy przewidzieć, nie wszystkiemu możemy zapobiec. Ale na wiele rzeczy mamy wpływ, tylko wygodniej jest udawać że nie ;) Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Ale najłatwiej nie zrobić w ogóle tylko płakać i narzekać na pecha. A wystarczyłoby zacząć od zweryfikowania swoich przekonań. Dopuścić do siebie myśl o jakiejś zmianie. Na początek tylko dopuścić myśl. Bo jak uparcie wykrzykujesz, że inaczej się nie da, no to wtedy rzeczywiście się nie da. Jak tak zagorzale mnie zapewniasz, że nigdy tego nie zrobisz, to nie zrobisz. Bo najpierw musisz przekonać siebie, że da się zrobić. Daj sobie szansę. Pozwól sobie. Uwierz w siebie. Nie wierz w pecha. * To nie jest tak, że ja nie wierzę w przesądy. Wierzę, ale tylko w te dobre ;) Zobacz też: Nigdy się nie zmieniaj Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło Odzyskać dziecięcy zapał
Co sprawia, że jednych dręczy złowieszcze fatum, a drugich omija szerokim łukiem? Czy są osoby, które w sposób szczególny przyciągają pecha? Okazuje się, że tak. Ale rzadko mamy do czynienia z ofiarą klasycznego pecha, czyli fatalnego zbiegu okoliczności, na które nie mamy wpływu. Owszem, wszyscy znamy takie przypadki, ale najczęściej nieszczęścia ściągamy na siebie sami. Szczęściarze i pechowcy - Nie ma pechowców z urodzenia, ale są typy zachowań i sposoby myślenia, które pecha prowokują - zaznacza dr Joanna Heidtman, socjolog i psycholog. Pechowcami najczęściej zostają pesymiści. Wpadają oni w pułapkę samospełniającej się przepowiedni. Przekonani o tym, że ich działanie i tak skończy się klapą, nie przykładają się do niego i rzeczywiście ponoszą porażkę. - Utwierdza ich to w mniemaniu, że prześladuje ich zły los, że nic im się nie udaje itp. Po pewnym czasie niepowodzenia kumulują się i pozostaje wrażenie, że los uwziął się na nich. Takie błędne koło myślenia odgrywa niebagatelną rolę w przypadku pecha - ocenia dr Heidtman, autorka książki "W zgodzie z sobą, w zgodzie z innymi". Brytyjski psycholog Richard Wiseman, autor książki "The Luck Factor" ("Czynnik fortuny"), przeanalizował cechy osobowości szczęściarzy i pechowców. Tych ostatnich charakteryzowały nerwowość, wpadanie w popłoch, schematyczne myślenie i trudności w nawiązywaniu relacji towarzyskich. Farciarze byli przede wszystkim ekstrawertykami, czyli osobami otwartymi, zainteresowanymi światem zewnętrznym, towarzyskimi, aktywnymi i praktycznymi. - Są trzy sposoby, na jakie ekstrawertyczni szczęściarze zwiększają prawdopodobieństwo szczęśliwych zbiegów okoliczności w swoim życiu. Są to: spotykanie dużej liczby ludzi, atrakcyjność towarzyska i utrzymywanie znajomości z innymi ludźmi - przekonywał Wiseman. - Wybrańcy fortuny na przykład uśmiechają się dwukrotnie częściej i utrzymują ściślejszy kontakt wzrokowy niż nieudacznicy, co owocuje liczniejszymi kontaktami towarzyskimi, a tym samym zwiększeniem liczby korzystnych okazji. Pech zwykle omija ludzi kreatywnych, gdyż wpadają oni na nietypowe rozwiązania, które otwierają przed nimi nowe możliwości i ułatwiają zabłyśnięcie w pracy (co z kolei skutkuje awansem finansowym). Rodzi się natomiast w głowach osób, które nie mają poczucia wpływu na własne życie. Są niepewne, zagubione lub zbyt leniwe, by wziąć swój los we własne ręce. Tłumaczenie, że to okoliczności zewnętrzne rujnują nasze plany, jest wygodniejsze niż przyznanie, że sami nawaliliśmy. Nikt nie rodzi się pechowcem Według prof. Ewy Trzebińskiej, psychologa, to, co nas spotyka, w znacznym stopniu zaprogramowane jest w naszym umyśle. Niektórzy mają wdrukowany wręcz program pechowca. Prof. Trzebińska powołuje się na badacza - Erica Berne'a, który na podstawie wieloletniego doświadczenia klinicznego stwierdził, że każdy z nas ma w umyśle tzw. skrypt życiowy określający, kim jesteśmy, do czego dążymy i jak to osiągamy. Powstaje on w dzieciństwie. W zależności od doświadczeń nabytych w tym okresie, skrypt może być konstruktywny lub negatywny, czyli przegrywający. Ten ostatni charakteryzuje pechowców. Na nieszczęście osoby wyposażone w niego nie zdają sobie sprawy z tego, że same są źródłem swoich cierpień. Co więcej, człowiek - mówiąc potocznie - nastawiony na pecha, nauczony, że w życiu może go spotkać tylko przykra niespodzianka, zwykle nie potrafi przełamać takiego myślenia. - Takie osoby muszą odciąć się od myślenia, że świat sprzysiągł się przeciwko nim. Powinny racjonalnie i pragmatycznie przemyśleć swoje wpadki. To trudny proces i niewielu pechowców przechodzi na jasną stronę życia - przyznaje Joanna Heidtman. Czy wiara w szczęście odstrasza pecha? I tak, i nie. Nie pomaga w grach hazardowych, co eksperymentalnie sprawdził Wiseman. Okazało się, że osoby optymistycznie nastawione nie wygrywały częściej od ich pesymistycznych rywali. Przekonanie, że jest się w czepku urodzonym, podnosi natomiast poziom satysfakcji życiowej. Zaprogramowanie na sukces sprawia, że kiedy nadarza się okazja, wybrańcy losu potrafią ją w pełni wykorzystać. Co więcej, nawet w obliczu nieszczęścia są w stanie tę sytuację obrócić na swoją korzyść lub dostrzec w niej jakieś pozytywne aspekty. Pech ciąży tym bardziej, że jego ofiary często są skazane na izolację społeczną. Wprawdzie wnoszą radość swoimi nieszczęściami do uporządkowanego życia szczęściarzy, ale większość osób instynktownie odsuwa się od pechowców. - Bycie z ludźmi wymaga współdziałania, a to jest niemożliwe, jeśli jedna ze stron ponosi same klęski - tłumaczy Joanna Heidtman. Wychodzić z domu czy nie? Piątek 13, jeśli staje się pechowy, to głównie z powodu naszego nastawienia. Od lat przecież wmawiano nam, że to najgorszy dzień w roku i należy mieć się wtedy na baczności. Nawet nowojorska giełda odnotowuje wówczas spadek transakcji o ponad połowę, gdyż klienci boją się podejmować ryzyko. Ewa Galas, która komentowała kampanię prezydencką z punktu widzenia numerologii, przestrzega przed demonizowaniem tego dnia. - Nie ma on specjalnego wpływu na los człowieka - mówi numerolożka. - Co innego, jeśli ktoś przyjdzie na świat właśnie 13. Taka osoba częściej niż inne boryka się z problemami zawodowymi. Ma pracę ciężką i trudną, ale zmaganie się z nią z czasem przynosi pozytywne efekty. Trzynastka w dacie urodzenia jest jednym z czynników określających charakter, ale nie ma decydującego znaczenia dla osobowości - zastrzega. A jednak nawet Samuel Beckett, urodzony w piątek 13, nie oparł się pokusie, by winą za swój ponury żywot i nieudane pożycie z kobietami obarczyć trzynastką. Czy są jednak liczby, które przyciągają pecha? - Osoby, których data urodzenia sprowadza się do pięciu, mogą przyciągać sytuacje chaosu, ale nie nazwałabym tego pechem! - podkreśla Ewa Galas. Racjonalista może sięgnąć po bardziej wymierne dane weryfikujące rzekomo pechowy piątek 13. Edyta Grabowska, rzeczniczka pogotowia ratunkowego, zapewnia, że tego dnia medycy nie mają więcej pracy, a liczba wypadków nie wzrasta w tajemniczy sposób. - To normalny dzień. Więcej wezwań mamy z powodu niesprzyjającej pogody niż pechowej trzynastki - przekonuje. Nie zmienia się także liczba interwencji u medycznych histeryków, czujnych wobec wszelakich okoliczności. - Poziom ich nasycenia jest stały i nie zależy od daty w kalendarzu - dodaje Edyta Grabowska. Jeśli więc w piątek 13 dopadnie nas pech, zastanówmy się, czy sami go sobie nie zafundowaliśmy. Pechowcy O pechu mówił - choć przychodziło mu to z trudem - angielski wędkarz, który podczas morskiej wyprawy na ryby niedaleko Dorset nabił na haczyk... swój własny język. Wprawdzie była to jego największa dotychczasowa zdobycz, ale radość tłumił fakt, że będąc jednocześnie i myśliwym, i ofiarą w stanie krytycznym musiał zostać przetransportowany śmigłowcem do szpitala. Klasyczny pech spadł na głowę pewnego Turka w kafejce w Nevsehir. Spokojnie grał on sobie w domino, gdy nagle... przygniotła go krowa. Okazało się, że kawiarnię wybudowano na zboczu góry, jej dach był przedłużeniem pobliskiego pastwiska. Gdy zwierzę weszło na budynek, pękły belki stropowe i krowa wpadła do środka kafejki. Pechowy klient opuścił lokal na noszach z rozbitą głową i złamaną nogą. Krowie nic się nie stało. Niefart miał też pewien Polak, który w akcie desperacji odciął sobie penisa. Jednak gdy tego dokonał, rozmyślił się i zadzwonił po pogotowie. Sanitariusze zapakowali do karetki pacjenta i słój z odciętym członkiem. Pośpiech jednak sprawił, że kierowca stracił panowanie nad pojazdem. Pojemnik z cenną zawartością znalazł się na jezdni. Po czym został... rozjechany przez nadjeżdżające auto. Przyszywać nie było już czego. Więksi mają pecha? Adrian White, psycholog z Uniwersytetu w Leicester w Wielkiej Brytanii, opracował mapę szczęściarzy i pechowców. Okazało się, że tych pierwszych najwięcej jest w Danii. Największymi pechowcami na Ziemi czują się zaś mieszkańcy Burundi oraz Kongo i Zimbabwe. Polska uplasowała się na 99. miejscu. Więcej niż u nas pechowców zarejestrowano na Słowacji, w Rosji, na Litwie, Ukrainie i Białorusi. Po przebadaniu ok. 80 tys. osób ze 178 krajów wyszło na jaw, że im większe państwo, tym bardziej nieszczęśliwi mieszkańcy. Z sondażu OBOP wynika, że co czwarty z nas wierzy, że trzynastka przynosi pecha. W kulturze zachodniej trzynastka symbolizuje dysharmonię, katastrofę, śmierć, ruinę, zdradę. Dla osób, które wolą nie kusić złego losu, hotelarze pomijają 13 piętro i nie numerują tak pokoi. Ukłonem wobec przesądnych pasażerów linii lotniczych jest brak miejsc o numerze 13 w samolotach. W niektórych regionach Francji nie znakuje się domów tabliczkami z tą liczbą. We Włoszech natomiast nie występuje ona w różnego rodzaju grach loteryjnych.
dlaczego mam pecha w życiu