Dopiero po odstawieniu alkoholu i odtruciu można pomyśleć, jak zregenerować wątrobę i trzustkę po alkoholu. Być może konieczny będzie odpoczynek (osobie opiekującej się chorym przyda się L4 online) i przyjmowanie przepisanych leków. Ważne jest jak najszybsze wprowadzenie diety wątrobowej i zadbanie o codzienną dawkę ruchu. Wydaje się, że fizjoterapia i alkohol nie mają ze sobą nic wspólnego, jednak doświadczenie specjalistów pokazuje, że Pacjenci wielokrotnie pytają, czy alkohol wpłynie na proces i tempo rehabilitacji. Często chorzy mają także wątpliwości odnośnie dozwolonej porcji alkoholu po operacji, czy np. lampka wytrawnego wina jest zabroniona. Temat wpływu alkoholu na rehabilitację W chorobie wyróżnia się stadia stłuszczenia, zapalenia oraz marskości wątroby. Alkoholowe stłuszczenie wątroby jest najczęściej bezobjawowe, a zaprzestanie picia alkoholu prowadzi do ustąpienia zmian. Dalsze nadużywanie alkoholu skutkuje zapaleniem wątroby, któremu towarzyszy uczucie zmęczenia, ból w prawym podżebrzu, nudności Kierowcy, u którego podczas kontroli policyjnej alkomat wskaże obecność alkoholu w organizmie, funkcjonariusze policji mogą zatrzymać prawo jazdy. Zatrzymanie to ma zapobiec prowadzeniu pojazdów do czasu wyjaśnienia sprawy. Kierowca ma jednak prawo ubiegać się o jego zwrot – w tym celu należy złożyć wniosek do sądu Każdy musi znaleźć własną drogę, Jedyni chodzą na mityngi, inni na Sam zupełnie inni zamykają się w ośrodku na rok czasu, Ja jestem dopiero po Odwyku zamkniętym 4 tygodniowym, niestety po dwóch Tygodniach zapilem, widzę, że nie ma czego takiego jak kontrolowane picie lub picie z jakiejkolwiek okazji.! Ponadto częste spożywanie alkoholu wiązać się może z wystąpieniem objawów uzależnienia oraz zespołu abstynencyjnego w przypadku odstawienia alkoholu. Obecność alkoholu we krwi Obecność alkoholu we krwi podaje się w promilach. Wraz ze wzrostem poziomu alkoholu pojawiają się kolejne objawy: 0,3 promila: rozproszona uwaga, . Talk - Rozmowy [h]yperreala Przejdź do zawartości Dział zawierający fachową wymianę zdań na tematy związane z substancjami psychoaktywnymi. Regulamin forum Uwaga! Dyskusje w działach Psychofarmakologia i Syntezy winny mieć charakter możliwie jak najbardziej ścisły i naukowy. W trosce o realizację tego celu posty wszystkich użytkowników muszą zostać zaakceptowane przez moderację. Moderacja zastrzega sobie prawo do usuwania/nieakceptowania postów, które nie spełniają powyższych założeń, nawet jeżeli są zgodne z regulaminem! 232 / 4 / 0 siema. otóż sylwek nadchodzi wielkimi i huczącymi krokami, jak wiadomo w takim dniu nie można sobie odmówić kropli vodeczki, to piwka, ale jak to wygląda łączone z neuroleptykiem? Psychiatra przepisał mi Ryspolit na lekką psychozę i nie wiem czy powinienem to łączyć z alkoholem, czy czasem źle to na mnie zadziała w najgorszym przypadku czy coś nie zesra mi się ze zdrowiem. nie mówię tu o chlaniu na umór, ale parę piwek miło by było czasnąć. dodam, że ostatnio wypiłem piwko i było paskudne, nie wiem czy to coś ma wspólnego z lekiem który biorę. liczę na jakieś konkretne odpowiedzi, strzała 3234 / 140 / 0 Znajomy leczy schizofrenię risperidonem i od czasu do czasu trzaska 2-3 piwka przez okres 2-3h i nic mu nie jest. Wnioski wyciągnij sam. A alkoholu jak najbardziej można sobie odmówić :) Jeśli chcesz abym zwrócił uwagę na Twój post na forum i przeczytał go, napisz w jego treści " @Limitbreaker " Jeśli masz pytanie, potrzebujesz pomocy, napisz do mnie na PW. Jeśli Ci pomogłem, podaruj mi karmę. :) 232 / 4 / 0 Owszem można, ale w sylwka jednak chciałbym parę wypić. Tak czy siak, dzięki :) Jakby ktoś coś jeszcze na ten temat wiedział, niech się wypowiada 0 / / 0 Wiem, że liczysz na pozytywne komentarze, że spokojnie możesz sobie pare piwek trzasnąć. Ja swego czasu brałem Ranperidon, inna nazwa ale substancja czynna ta sama. Ogólnie samego leku Ci nie polecam. Jest mnóstwo negatywnych komentarzy w internecie na jego temat i ja sam z autopsjii mogę Ci powiedzieć, że bardzo źle się czułem na nim. Ale wiadomo to indywidualna sprawa, może akurat Ci służy. Co do alko, to próbowałem coś czasem wypić, ale zawsze niestety negatywnie to wspominam. Potem żałowałem, już wolałem bawić się na "trzeźwo". Hmm co do sylwka, ja planuję osobiście trochę wypić, choć alko dawno nie miałem w ustach i jestem obecnie na paroksetynie więc też mam duże obawy co do tego. Ale pomyślałem, że stopniowo wezmę kilka łyków zobaczę jak się bedzie organizm zachowywał. Jak będzie na minus to dam sobie spokój, ale jak na plus to może z 2 -3 piwka sobie wypiję. I Tobie tez proponuję taką metodę, może trochę śmieszna, ale ostrożności nigdy dość to w końcu psychotropy a nie jakaś witamina C. Pozdrawiam! Uwaga! Użytkownik Tymczasem nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post. 3234 / 140 / 0 Gdybym ja zakładał temat, to moje wnioski byłyby bardzo pochopne - on ma schizofrenie, pije i nic mu nie jest, więc skoro ja mam słabszą jej odmianę to mogę wypić więcej. Chyba zbyt pochopne. Przy 2-3 piwach nie osłabia mu to działania leków ani nie ma nawrotów. Musisz więcej poszukać albo poczekać na kogoś, ja już nic więcej nie wiem. Jeśli chcesz abym zwrócił uwagę na Twój post na forum i przeczytał go, napisz w jego treści " @Limitbreaker " Jeśli masz pytanie, potrzebujesz pomocy, napisz do mnie na PW. Jeśli Ci pomogłem, podaruj mi karmę. :) 1053 / 70 / 0 na bank sie szybciej najebiesz alkoholem. Ok, nie na bank, ale ja tak mialem :) 232 / 4 / 0 A więc wczoraj rypłem 3 okocimy mocne i powiem wam, że jednak zachodzi w ingerencję z tym lekiem. Po jednym piwie czułem się jakbym wypił ich co najmniej ze trzy, w dodatku po każdym w stanięciu z pozycji siedzącej niemiłosiernie kręciło mi się w głowie i miałem ochotę się wyrzygać. Jednak to był zły pomysł, nie ma w w ogóle przyjemności z picia. Sylwek będzie na sucho, dzięki temat można wypieprzyć. :) 199 / 33 / 0 Jak wy to robicie że wam alkohol wchodzi w jakieś dziwne interakcje z psychotropami i czujecie jedno piwo jak trzy? Ja brałem snri, sdri, neuroleptyki i anafranil którego nazwy grupy nie pamiętam i niestety do żadnego nie udało się nie chlac na umor, ale wszystko było jak zawsze. Jedyne psychotropy jakie rzeczywiście reagował z alkoholem to benzo, ale to już po grubych ilościach alko i na zerwanym filmie. Odjebalem po takim miksie parę jazd których nie odjebalbym nawet na największej najebce, będąc na samym alkoholu. 210 / 18 / 0 Ja po miksie chlorprotiksenu z % wyglądałem jak dziecko z porażeniem mózgowym. Te charakterystycznie ułożone kończyny, spojrzenie... 127 / 16 / 0 Też tak miałem ,że przy neuroleptyku alko działa silniej Uważaj jak tańczysz Cudu nie będzie, bo do niego daleka droga, jednak chciałabym wam przybliżyć temat, który usilnie zgłębiam, poszukując źródła problemów mojego syna. Jako matka, osoba niedoświadczona w sferze zażywania narkotyków, poruszam się w tym świecie tylko i wyłącznie obserwując i wyciągając własne wnioski, nieco po omacku. Do napisania tego tekstu skłoniło mnie pewne wydarzenie, które otworzyło mi oczy na problem braku edukacji i teraz uwaga: wcale nie tylko wśród dzieci, a osób, które te dzieci na co dzień mają za zadanie leczyć. Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów. Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach. Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia. Bądź zawsze na bieżąco z Serwisem Zdrowie! Zapisz się na nasze powiadomienia, a nie ominie Cię nic, co ważne i intrygujące w tematyce zdrowia. Justyna Wojteczek redaktor naczelna Zapisz się na newsletter Pobierz powiadomienia 14:06 Aktualizacja: 14:00 Uzależnienie od alkoholu to choroba zaprzeczeń. O tym, kto jest na nią szczególnie narażony, jakie są jej nieoczywiste skutki i jak ją skutecznie wyleczyć – opowiada dr Bohdan Tadeusz Woronowicz, psychiatra, który leczy uzależnionych już od 45 lat. Fot. PAP/ Znanych jest wiele rodzajów terapii uzależnienia od alkoholu. Jedne dążą do całkowitej abstynencji, a inne do tzw. picia powściągliwego (czyli redukcji szkód). Co jest najskuteczniejsze? Jeśli człowiek jest uzależniony, to uważam, że najlepsze jest dla niego całkowite odstawienie alkoholu. To wyjście najbezpieczniejsze, choć trudne do realizacji. Niestety, wiele osób nie wyobraża sobie życia bez alkoholu. Takie osoby często unikają więc leczenia. To właśnie z myślą o nich, jakiś czas temu stworzone zostały alternatywne programy terapeutyczne, mające na celu nie całkowitą abstynencję, lecz ograniczenia picia. Ja również w swej praktyce stosuję ten rodzaj terapii, ale zawsze informuję pacjenta, który nie decyduje się na abstynencję, o zagrożeniach i mówię, że najbezpieczniejszym dla niego rozwiązaniem byłaby abstynencja. Wówczas pacjent, ale już na własną odpowiedzialność, może próbować pić według ustalonych wspólnie z terapeutą zasad i limitów. Jeśli jednak komuś nie uda się dotrzymać tych zasad, to taka osoba kwalifikuje się wyłącznie do programu nastawionego na całkowitą abstynencję. Jaki jest wzór picia powściągliwego? Brytyjczycy opublikowali niedawno nowe zalecenia dotyczące spożycia alkoholu o niskim ryzyku szkód zdrowotnych: wskazali konkretny limit 14 porcji alkoholu na tydzień, gdzie jedna porcja zawiera 10 ml lub 8 g czystego alkoholu etylowego. - Ja takich uniwersalnych recept nie propaguję. Gdy przychodzi do mnie człowiek, który pije codziennie 8 piw, to mówię: najpierw spróbujmy zmniejszyć tę ilość do 7, potem 6, i tak dalej. Jeżeli widzę, że pacjent jest głębiej uzależniony, to zawsze dążę do zerowego spożycia, a do tego dochodzi się z reguły bardzo powoli. Dodam, że ja osobiście preferuję realizowanie tego celu bez wsparcia farmakologicznego, choć oczywiście nie brakuje w świecie medycznym głosów, że należy standardowo leczyć alkoholizm stosując różne leki. Za takim podejściem bardzo lobbuje branża farmaceutyczna i współpracujący z nią eksperci. Wiadomo dobrze dlaczego. Ja zawsze byłem temu przeciwny. Uzależnienie od alkoholu nie jest przecież wyłącznie chorobą natury fizycznej, biologicznej. Nie jest więc niestety tak, że chory dostanie jakąś cudowną pigułkę i od razu zyskuje piękne życie i przestaje pić. Owszem, niektóre leki, w określonych sytuacjach mogą wspierać leczenie niektórych osób. Ale tylko wspierać, one nie leczą. Rozumiem, że najlepsze efekty przynosi psychoterapia. Proszę wskazać od jakich elementów w największym stopniu zależy jej powodzenie? Tak, ze swojej 45-letniej praktyki w leczeniu alkoholizmu wiem, że najlepsze efekty dają programy psychoterapii, które skupiają się na tym, aby zmienić to, co chory nosi w głowie, albo w sercu i w duszy, dzięki czemu może stać się innym, lepszym człowiekiem. Gdy tak się dzieje, wtedy nie są mu już potrzebne środki wspomagające, takie „lekarstwa” jak alkohol. Żeby człowiek mógł zdrowieć, musi dokonywać zmiany osobistej. Mówię pacjentom: najpierw trzeba się zmienić, zacząć inaczej postrzegać pewne sprawy, inaczej sobie układać relacje z ludźmi, inaczej pewne rzeczy przeżywać, itd. Zmiana osobista, konieczna do zaprzestania picia, polega na weryfikacji i na odstąpieniu od wielu dotychczasowych przekonań, zachowań, postaw, przyzwyczajeń, relacji, a także sposobów przeżywania, odczuwania, reagowania, myślenia, itp. Wszystko po to, aby możliwe było funkcjonowanie bez alkoholu i innych substancji psychoaktywnych oraz bez kompulsywnych zachowań. Mogę przywołać tysiące przykładów osób, które przychodziły do mnie jako „wrak człowieka”, a dziś dzięki terapii, są fantastycznymi, spełnionymi, zupełnie innymi niż wcześniej ludźmi. Często już po 4-5 miesiącach terapii nie poznaję niektórych pacjentów, tak bardzo się zmieniają na plus. Nie bez powodu podczas wykładów dla młodszych kolegów powtarzam bardzo często, że jestem bardzo zadowolony z wyboru swojej drogi zawodowej, bo jako lekarz nie znam żadnej innej specjalności, w której mógłbym pomóc pacjentowi w tym, żeby stal się zdrowszy i lepszy niż przed zachorowaniem. W trakcie terapii stara się Pan dotrzeć do głęboko zakorzenionych źródeł problemu. Co Pan wtedy najczęściej odkrywa? Jest jakiś wspólny mianownik łączący tych wszystkich ludzi? Najczęściej podłożem uzależnienia okazuje się być niewłaściwe reagowanie na różne życiowe sytuacje i wyzwania, a także nieradzenie sobie ze swoimi stanami emocjonalnymi. Ludzie starają się je okiełznać za pomocą alkoholu, leków czy narkotyków, oczywiście bez skutku. Tego rodzaju trudności są po części wrodzone, a po części nabyte, co znacznie utrudnia ich eliminowanie. Skoro tak dużo wiadomo o źródłach problemu, to co w takim razie stanowi skuteczne remedium? Jaki jest klucz do sukcesu w takiej terapii? W dużym uproszczeniu mogę powiedzieć, że aby przestać pić, trzeba najpierw trochę pokory, która ułatwi zauważenie problemu. Ponadto, trzeba też starać się być uczciwym i szczerym, nie tylko wobec innych, ale przede wszystkim wobec siebie. No i trzeba jakoś rozliczyć się z przeszłością, zadośćuczynić wielu tego, co Pan mówi wynika, że osoby uzależnione przez długi czas wypierają istnienie swojego problemu. Dlaczego ludzie się tak oszukują? Przyznanie się do problemu alkoholowego, to przecież zdaniem wielu osób - przyznanie się do słabości charakteru. Bardzo często posądza się osoby uzależnione o kłamstwa, na każdej płaszczyźnie i poziomie życia. Oczywiście muszą kłamać, żeby nie ponosić wszystkich konsekwencji swojego picia, ale kiedy taka osoba zaprzecza swojemu alkoholizmowi, to ja jej wierzę. Ona nie oszukuje. Ona przekazuje swoją prawdę, coś, w co naprawdę wierzy. Często jest to efekt działania psychologicznych mechanizmów obronnych, takich jak np. racjonalizacja, zaprzeczanie, przeniesienie, projekcja itp. Dla wielu obserwatorów będzie to fałszywy obraz siebie i rzeczywistości, ale trzeba wiedzieć, że osoby uzależnione zaprzeczają chorobie dlatego, że są przekonane o swoich racjach. Trzeba być więc przygotowanym na to, że każdy czynny alkoholik będzie przedstawiał swoją własną prawdę, która ma się często nijak do prawdy obiektywnej. Zobaczenie tego, jak naprawdę jest, to podstawa do zmiany. Dopóki człowiek wierzy w to, że wszystko jest z nim ok, dopóty nic się nie zmieni. Zwykle po prostu nie przyjmuje on do wiadomości, że jest chory. Nie bez powodu uzależnienia są nazywane chorobami zaprzeczeń lub ktoś zbadał ile prób rzucenia picia podejmuje przeciętnie alkoholik zanim mu się to wreszcie uda? Znane są takie wyliczenia np. dotyczące palaczy. Nie znam takich danych. Wszystko zależy od człowieka. Dopóki człowiek nie zrozumie, że jest chory, dopóty będzie traktował picie czy palenie jako jedną ze zwykłych czynności i będzie do nich wracał. Aby opanować uzależnienie musi najpierw uznać, że jego picie czy palenie wykracza poza pewną normę, że przekroczył granicę między zdrowiem a chorobą. Nie ma co liczyć na to, że do leczenia zmuszą kogoś wyłącznie somatyczne, fizyczne powikłania picia. U jednych objawy somatyczne są bardziej wyraźne, a u innych nie, u jednych są one słabsze, u innych silniejsze. Zresztą nawet poważne objawy somatyczne często nie skłaniają do zaprzestania picia. Kiedy osoba uzależniona od alkoholu i nieświadoma swojej choroby podupadnie na zdrowiu, odczuje jakieś dotkliwe skutki swojego picia, to z reguły zrobi sobie chwilową przerwę, a potem wraca do picia. Co najsilniej motywuje alkoholików do zerwania z nałogiem? Lepiej sprawdza się kij czy marchewka? Zacznijmy od tego, że prawie nikt nie podejmuje leczenia dobrowolnie. Ludzie przychodzą się leczyć najczęściej dlatego, że zostali do tego zmuszeni, przez coś lub przez kogoś, albo czegoś złego doświadczyli. Na przykład, bo żona na nich ostro nacisnęła, lekarz ich czymś nastraszył, albo zbeształ ich szef. Motywacja z początku nie jest istotna. Ważne jest to, że chory człowiek przyszedł do terapeuty. Jeśli wtedy da sobie szansę na przyjrzenie się problemowi i własnej osobie, to może to uruchomić proces zmiany. Czyli ktoś najpierw przychodzi z motywów zewnętrznych, ale w trakcie terapii otwiera oczy, zaczyna dostrzegać problem i dopiero wtedy zaczyna się leczyć z wewnętrznej motywacji, dla siebie. Kiedy człowiek w końcu zrozumie, co się z nim naprawdę stało, musi sobie szczerze odpowiedzieć na pytanie: czy ja chcę tak dalej żyć, czy chcę żyć inaczej? Wielu pacjentom podoba się nowe życie i nie chcą później już tego stracić. Bardzo istotny jest też moment, kiedy taka osoba zrozumie, że jest chora a nie zła, głupia czy to wszystko zachęcająco, ale proszę powiedzieć szczerze, jaka jest skuteczność terapii uzależnienia od alkoholu? Skutecznie pomagamy, niestety, mniejszości osób uzależnionych od alkoholu. U większości pacjentów problem wielokrotnie nawraca. Na pewno większe szanse powodzenia mają osoby ze wsparciem rodziny. Ale pod warunkiem, że ta rodzina jest mądra. Często jest bowiem tak, że rodzina pomaga choremu w piciu. Oczywiście nieświadomie. To syndrom współuzależnienia. Na przykład, żona alkoholika dzwoni do lekarza i mówi: mój Kazio się przeziębił i nie może iść do pracy, może pan doktor da parę dni zwolnienia. A Kazio wtedy leży skacowany lub dalej pije. Żona pomaga też mężowi w piciu kiedy spłaca jego długi, albo gdy ten przyjdzie do domu sponiewierany, a ona wykąpie go i położy do łóżka. Facet się rano budzi i myśli sobie, ale mam fajnie. Co było wczoraj, to nie pamięta, bo miał „urwany film”. To naprawdę nie pomaga. W skutecznym leczeniu chodzi nie tylko o zaprzestanie picia, lecz również o poprawę jakości życia. Moje doświadczenie mówi, że na pewno większe szanse na zdrowienie mają osoby, które rzetelnie realizują profesjonalne programy terapeutyczne albo pracują ze „sponsorem” w ramach Programu Dwunastu Kroków Anonimowych najlepiej jest zapobiegać tym wszystkim problemom wtedy, gdy jeszcze ich nie ma lub gdy są małe. Proszę poradzić, co rodzice powinni robić, aby uchronić swoje nastoletnie dzieci przed alkoholizmem? Być może nie powinienem tego mówić, ale ja na przykład swoim dzieciom sam dałem spróbować alkoholu, gdy zbliżyły się do wieku, w którym każdy młody człowiek chce spróbować tego smaku. Po prostu, przy jakiejś okazji nalałem im troszkę wina do kieliszka. Zrobiłem to, żeby dziecko poznało smak alkoholu. Dzięki temu, gdy potem znalazły się w sytuacji, w której były namawiane przez rówieśników do picia, moje dzieci mogły powiedzieć: dziękuję, znam smak, ja już próbowałam czy próbowałem. Moje dzieci, z racji wykonywanej przeze mnie pracy, napatrzyły się też na alkoholików, ale przeważnie na tych, którzy przestali pić. Pokazywałem im też rzecz jasna pijane osoby na ulicy, z komentarzem: zobacz jaki tam biedny człowiek siedzi albo leży. Efekt jest taki, że moje dzieci (40+) piją alkohol normalnie, czyli w niedużych ilościach, ale raczej niechętnie i bardzo rzadko. Moim zdaniem, współczesny system edukacji szkolnej powinien mocniej uwzględnić problem uzależnień. Obecnie zbyt rzadko się ten temat w szkole pojawia, a powinien się często przewijać i to przy wielu różnych okazjach. Konsekwencje spożycia alkoholu można pokazywać dzieciom i młodzieży w trakcie nauczania różnych przedmiotów, biologii, chemii, fizyki, a nawet historii. Ale najważniejszą kwestią z punktu widzenia profilaktyki jest nauczenie dzieci radzenia sobie w życiu, radzenia sobie ze stresem i z negatywnymi emocjami. Jeśli dziecko będzie miało te kompetencje, a do tego dobrą samoocenę i dobre relacje z rodzicami, to wtedy szansa na to, że zacznie coś brać, że się od czegoś uzależni, jest nieduża. Ciekawość zapewne sprawi, że spróbuje alkoholu i papierosów, to chyba nieuniknione. Najważniejsze, żeby nie znalazło w nich sposobu na ucieczkę od problemów, czy na poprawienie swojego samopoczucia, a w efekcie, żeby się nie uzależniło. I choć niektóre osoby są niestety bardziej od innych podatne na uzależnienia, to jednak wcale nie oznacza, że ich los jest przesądzony. Można to ryzyko istotnie zmniejszyć: ucząc dzieci spokojnego, uważnego życia, mądrego radzenia sobie z problemami, a także ucząc je pewnych zasad i wartości, którymi powinny się w życiu kierować. Dziecko musi też czuć się kochane i bezpieczne. To jest zadanie dla nas dorosłych, zwłaszcza rodziców, wychowawców i kultura masowa w tym nie pomaga. Promuje konsumpcyjny styl życia, wolność i swobodę. Ale powoli zmienia się na lepsze. Widzę, że w społeczeństwie jest coraz większa akceptacja dla ludzi, którzy mówią, że nie piją: nie bo nie, albo dlatego, że swoje już w życiu wypili. Piętno alkoholika, owszem, nadal jest duże, mocno stygmatyzujące, ale jego społeczny wizerunek również powoli się zmienia. Coraz więcej ludzi zdaje sobie sprawę z tego, że to choroba. Piętno to z pewnością jednak pozostanie, bo przecież po alkoholu robi się różne, często głupie i bardzo złe rzeczy. Trzeba o tym pamiętać. Mam wrażenie, że łatkę alkoholika wciąż zbyt łatwo i szybko się przypina różnym osobom. Nie spieszmy się z tym. To, że ktoś raz się upije na weselu czy na imieninach i coś głupiego zrobi nie oznacza wcale, że „jest alkoholikiem”. Każdy, kto potrafi czytać, teoretycznie powinien wiedzieć, że alkohol szkodzi zdrowiu. Takie ostrzeżenia są przecież wieszane na półkach w każdym sklepie z alkoholem. Ale pewnie nie wszyscy zdają sobie sprawę z całego spektrum możliwych konsekwencji. Proszę powiedzieć, jakie są najważniejsze skutki zdrowotne regularnego spożywania alkoholu? Systematyczne używanie alkoholu musi się odbijać na pracy mózgu, ponieważ alkohol niszczy część komórek nerwowych. Spada w ślad za tym sprawność poznawcza, zdarzają się zespoły amnestyczne u stosunkowo młodych osób. Na przykład mężczyzna 45-letni może mieć pamięć tak słabą, jak 90-letni dziadek i w efekcie nie pamięta zbyt dobrze, co jadł rano na śniadanie. Druga istotna sprawa to osłabienie i zaburzenie pracy wątroby, jednego z bardzo ważnych organów w naszym organizmie. Na liście problemów zdrowotnych, do których przyczynia się alkohol, są też choroby układu sercowo-naczyniowego, w tym problemy z ciśnieniem krwi, zaburzenia żołądkowo-jelitowe, zaburzenia psychiczne, problemy z chodzeniem z powodu zapalenia wielonerwowego, itp. Przypominam też o rakotwórczości alkoholu. Światowa Organizacja Zdrowia wskazała w sumie ponad 200 chorób i urazów, które mają związek z używaniem alkoholu. Szacuje też, że alkohol był w 2016 roku przyczyną co 20-go zgonu na co z przewlekłym zmęczeniem? Słyszałem, że może być ono skutkiem nadużywania alkoholu, mniej oczywistym niż wymienione wcześniej, lecz także istotnym. Oczywiście. Jeśli ktoś regularnie pije, to jego organizm nie może przecież normalnie odpoczywać ani też normalnie się regenerować. Każdy wie, że aby dobrze funkcjonować trzeba się dobrze wyspać. Tymczasem po alkoholu sen nie jest naturalny i zdrowy. Jest płytki, często przerywany (chyba, że jest wynikiem głębokiego upojenia). Po alkoholu organizm, w tym głowa, nie odpoczywają tak jak należy, dlatego że są nim po prostu przytrute. Ponadto, alkohol wypłukuje liczne, ważne dla zdrowia witaminy (zwłaszcza z grupy B) i mikroelementy. I skąd tu mieć potem energię do życia? Warto też chyba zwrócić uwagę na fakt, że alkohol działa na ludzi depresyjnie. Prawda? Na większość osób spożyty w dawce jednorazowej alkohol działa stymulująco, euforycznie, ale gdy ktoś pije przez dłuższy czas, regularnie, nawet w niedużych dawkach, to wtedy rzeczywiście działa na ludzi depresyjnie. W efekcie, każdy alkoholik cierpi na mniejszą lub większą depresję. Depresja jest u nich najczęściej skutkiem nadużywania alkoholu. Dodatkowo, niekorzystnie na nastrój i samopoczucie wpływają liczne problemy towarzyszące nieumiarkowanemu piciu - nie odwrotnie, chociaż wiele osób twierdzi, że pije, bo ma problemy. Stany depresyjne są szczególnie widoczne u pijących kobiet. Niestety, często się zdarza, że gdy taka pani pójdzie do niezbyt doświadczonego psychiatry i do tego nie mówi o piciu alkoholu, to ten zaczyna ją leczyć na depresję czy nerwicę, a prawdziwe źródło problemu nie jest eliminowane. Leczenie depresji nie przynosi więc w takiej sytuacji efektów. W takich przypadkach, dopiero po odstawieniu alkoholu depresja mija. Spotykałem wiele takich na każdym etapie życie i w każdym wieku warto spróbować zerwać z nałogiem, aby odnieść różne, płynące z tego korzyści. Choć znajdą się zapewne i tacy, „królowie życia”, którzy będą lekceważyć tego typu „kazania”, podkreślając, że na coś przecież trzeba umrzeć. - Kiedy ponad 30 lat temu paliłem papierosy czy fajkę, to straszono mnie, że umrę na raka. Sam się wtedy śmiałem, że na coś trzeba umrzeć. Tak ludzie do tego podchodzą. Ale to prawda: zawsze warto rozstać się z alkoholem, szczególnie wówczas, kiedy on zaczyna człowieka zniewalać, bo dzięki temu można mieć lepsze życie. Wystarczy porozmawiać z tymi, którzy przestali pić. Potwierdzą oni, że ich życie stało się inne, dużo bogatsze i zdrowsze. Ostatnio mój pacjent powiedział mi: byłem właśnie nad morzem, czy pan wie jakie tam są piękne wschody słońca? Odparłem, że wiem. A on na to: wie pan, bo ja tyle razy jeździłem nad to morze, ale do tej pory nigdy takiego pięknego wschodu słońca nie widziałem. Dopiero teraz zobaczyłem, dzięki temu, że byłem trzeźwy. - Dziękuję za rozmowę. Rozmawiał Wiktor Szczepaniak ( Dr Bohdan Woronowicz, psychiatra Absolwent Akademii Medycznej w Warszawie oraz Studium Podyplomowego Profilaktyki Społecznej i Resocjalizacji przy Uniwersytecie Warszawskim. Doktor nauk medycznych, specjalista psychiatra, specjalista seksuolog, certyfikowany specjalista i superwizor psychoterapii uzależnień. Współzałożyciel Fundacji Biuro Służby Krajowej Anonimowych Alkoholików w Polsce. Wieloletni Prezes Zarządu Fundacji Zależni-Nie-Zależni. Odznaczony przez Prezydenta RP – Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, w uznaniu za wybitne zasługi i zaangażowanie w działalności na rzecz ludzi uzależnionych, laureat Nagrody Miasta Stołecznego Warszawy w 2018 r. Obecnie jest członkiem Zespołu Doradców Dyrektora Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych oraz Konsultorem Zespołu Komisji Episkopatu Polski ds. Apostolstwa Trzeźwości i Osób Uzależnionych. Autor ponad 200 artykułów naukowych i popularnonaukowych oraz kilku książek. Założyciel Centrum Konsultacyjnego AKMED, w którym od wielu lat pomaga osobom uzależnionym. Copyright Wszelkie materiały PAP (w szczególności depesze, zdjęcia, grafiki, pliki video) zamieszczone w portalu "Serwis Zdrowie" chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Zasady korzystania z treści publikowanych w Serwisie Zdrowie: 1. Z zastrzeżeniem postanowień pkt. 3 poniżej, korzystanie z materiałów udostępnianych w Serwisie jest bezpłatne – zarówno w zakresie dostępu, jak również kopiowania i dalszego wykorzystywania – przy czym Właściciel i Wydawca mogą udostępniać w Serwisie również odpłatne usługi, które zostaną odpowiednio oznaczone, a dostęp do nich będzie odbywał się na zasadach ustalonych w odrębnych regulaminach. 2. Zamieszczone w Serwisie treści (teksty, zdjęcia, filmy, grafiki) można wykorzystywać bezpłatnie na dowolnym polu eksploatacji (z zastrzeżeniem opisanym w punkcie 3 poniżej) pod następującymi warunkami: a) Wymagana jest rejestracja w serwisie; b) Wymagane jest każdorazowe powołanie się na źródło w postaci podpisu: „źródło: c) Wszystkie teksty można wykorzystywać zarówno w całości, jak i w części, także dokonując ich modyfikacji lub łącząc z innymi treściami, jednakże wyłącznie pod warunkiem zachowania zasadniczej treści merytorycznej oryginalnego tekstu; d) Zdjęcia i grafiki ilustracyjne oznaczone logiem i/lub marką Wydawcy („PAP” lub można wykorzystywać wyłącznie w oryginale – tj. bez prawa do ich jakiejkolwiek modyfikacji – oraz pod warunkiem opublikowania ich razem z tekstem, przy którym zostały umieszczone na Serwisie Zdrowie i pod jednoczesnym warunkiem wykorzystania minimum 50% objętości (liczby znaków) danego tekstu; e) Infografiki oznaczone logiem i/lub marką Wydawcy („PAP” lub można wykorzystywać wyłącznie w oryginale, bez prawa do ich modyfikacji; f) Filmy oznaczone logiem i/lub marką Wydawcy („PAP” lub można embedować wykorzystując kod podany na portalu Serwis Zdrowie, albo bezpłatnie pobierać z platformy wideo PAP ( znajdującej się pod adresem (wymagana rejestracja) – bez prawa do ich modyfikacji; 2a. Niektóre zdjęcia, filmy lub grafiki (jeżeli są oznaczone inaczej niż logiem „PAP” lub adresem publikowane w serwisie mogą być własnością innych podmiotów niż Właściciel, wówczas do ich wykorzystania jest niezbędna zgoda Wydawcy, uzyskiwana pod adresem zdrowie@ 3. Zamieszczone w Serwisie treści można wykorzystywać wyłącznie w zakresie użytku informacyjnego. Korzystanie z nich w innych celach, w szczególności marketingowych, reklamowych czy promocyjnych wymaga osobnej, pisemnej zgody Właściciela. Id materiału: 1031 TAGI: Najnowsze Rodzice Ile soli w diecie niemowląt i małych dzieci? Soli niemowlętom nie należy w ogóle podawać, gdyż wystarczająca jej ilość znajduje się w mleku matki lub pokarmie modyfikowanym. Podanie zbyt dużej ilość soli na dobę zagrażałaby zdrowiu dziecka. Małym dzieciom, które już nie piją mleka matki, nie należy dosalać potraw. Dieta Lato to czas borówki - dowiedz się, dlaczego Borówka to przepysznie słodki owoc, który możemy jeść bezkarnie, bo ma niewiele kalorii, a przy tym jest niezwykle odżywczy i stanowi najbogatsze źródło antyoksydantów spośród wszystkich owoców i warzyw. Sezon na polskie borówki trwa przez całe wakacje, więc wykorzystajmy go dobrze. Być zdrowym Ekstrakt z nasion Brucea javanica na raka trzustki: jaka jest prawda? Specjaliści ostrzegają, by nie ulegać sensacyjnym doniesieniom o nowych skutecznych terapiach na raka. Ekstraktem etanolowym z nasion Brucea javanica, o którym głośno w internecie, nie wyleczymy raka trzustki. Dowiedz się, co sprzyja rozwojowi tego nowotworu i kiedy należy się zbadać. Psyche Recepty na społeczność - co to jest i czy faktycznie działa? W krajach anglosaskich na popularności zyskują różne rodzaje aktywności społecznych przepisywane grupom pacjentów przez profesjonalistę medycznego – najczęściej lekarza pierwszego kontaktu czy współpracującej z nim pielęgniarki. Mają poprawiać kondycję psychiki i ciała, a przy tym mogą uczyć i pomagać w zawiązywaniu nowych znajomości. Co na to nauka? Być zdrowym Zapalenie zatok przynosowych – co je wywołuje? (inf. prasowa) Katar, trudności w oddychaniu, ból głowy nasilający się przy schylaniu – to mogą być objawy zapalenia zatok. Tych dolegliwości nie wolno lekceważyć. Ostre zapalenie zatok poddaje się leczeniu zachowawczemu, ale jeśli nie zostaną zniwelowane przyczyny stanu zapalnego, problemy z zatokami mogą przybrać charakter nawracający lub chroniczny. Sprawdź, co wywołuje zapalenie zatok przynosowych i jak radzić sobie z tą dolegliwością. 16:45❓ Krew w wymiotach po alkoholuWiem że to nie forum o zdrowiu itp. nie musicie pisać że google nie gryzie, chcę się tylko dowiedzieć czy ktoś z was miał taki przypadek kiedyś. Otóż w Wielkanoc (w niedzielę) na rodzinnym spotkaniu, dość mocno przesadziłem z alkoholem, na 5 osób ( z tym że 2 z nich, wypiły tylko po max. 3 kieliszki), wypiliśmy dwie smakowe 0,7 i jedna mniejszą. Noc potem miałem straszną, złapały mnie jakieś delirie, trząsłem się jak galareta ( nie było zimno), a rano zwymiotowałem, najpierw nic nie leciało, potem coś żółtego, a potem krew, i to nie kilka kropel lecz w miarę dużo. to że potem przez cały dzień źle się czułem to oczywistość... nawet dzisiaj bolą mnie płuca i trochę nerki. Spotkało coś takiego kogoś z was? 16:47👍 odpowiedzzanonimizowany59225125 Legend płuca nie bolą to raz, nie idziesz do lekarza to masz problem, to dwa, a trzy nigdy nie rzygałem krwią. ani nie srałem krwią, a jak z wnętrza się krew wylewa to dobry znak to nie jest, ale nie idź do lekarza bo po co 16:47 Nie piłeś aby Soplicy wiśniowego albo czegoś takiego? 16:49 Jak złamiesz sobie rękę, to też najpierw założysz o tym wątek na forum oraz wstawisz zdjęcia, żeby się upewnić czy to nie złamanie z przemieszczeniem? Dżizys krajst. [*] na wszelki wypadek. 16:49😉 Może miałeś wrzoda i ci pękł? Spotkałem się kiedyś z takim przypadkiem. 16:49😒 Będzie mi ciebie brakowało. [*] 16:51 Śmierdzi prowokacją aż tutaj u mnie, na dalekim wschodzie. Te żółte to było słodkie/gorzkie/kwaśne/słone? Krew to była krew czy napój/kompot/sok/wódka kolorowa? kong - on za młody na wrzody (sprawdź te rymy, joł;p ). A po za tym, jakby mu pękł wrzód to by raczej dość mocno to odczuł. 16:51 Przynajmniej masz nauczkę, żeby następnym razem się tak nie schlać. :) 16:52 marskość wątroby spowodowała u Ciebie żylaki w przełyku, które po prostu pękły. a to żółte to zapewne żółć. Wyrzygałeś wszystko co miałeś w żołądku i pompa ssąca zassała z jelita ;) W sumie i tak masz szczęście, słyszałem o przypadkach że po alkoholu nawet jak już żółć się skończyła to rzygali gównem. 16:52 odpowiedzzanonimizowany77354945 Senator 16:53 odpowiedzqLa211 Temet nosce Jeżeli krew była żywoczerwona to najprawdopodobniej pochodziła z przełyku/gardła/skaleczonego języka, jeżeli wyglądem przypominała fusy, była ciemniejsza to pochodziła z żołądka (wpływ soków trawiennych na krew).Jakim idiotą trzeba być, żeby pytać o takie coś na forum, a nie iść do lekarza, nie wiem. tomazziMiałem znajomych na studiach, którzy mieli nadżerki/wrzody - wiek nie jest tu kwestią zasadniczą. 16:55👎 Owszem zdarza się, ale trzeba naprawdę nie czuć granicy przyzwoitości i nie wiedzieć kiedy przestać , żeby się doprowadzić do takiego stanu. 16:56😍 Niestety to nie prowokacja. Nie wiecie jak ja się wystraszyłem wtedy. Jednak wybiorę sie do lekarza, po tym co poczytałem w google to nie jestz a różowo, ale moze to być tylko uszkodzenie gardła np. zrazami które wtedy jadłem itp. Śmierdzi prowokacją aż tutaj u mnie, na dalekim wschodzie. Te żółte to było słodkie/gorzkie/kwaśne/słone? Krew to była krew czy napój/kompot/sok/wódka kolorowa? pisze tylko że poleciała jakaś żółta ciecz, a potem krew. Nie piłeś aby Soplicy wiśniowego albo czegoś takiego? nie. Jak złamiesz sobie rękę, to też najpierw założysz o tym wątek na forum oraz wstawisz zdjęcia, żeby się upewnić czy to nie złamanie z przemieszczeniem? nie, to nie można już nawet spytać się na forum (które po to wszak jest) czy ktoś miał podobny przypadek? zresztą, wcześniej sporo juz siedziałem na google i drążyłem temat. Jeżeli krew była żywoczerwona to najprawdopodobniej pochodziła z przełyku/gardła/skaleczonego języka, jeżeli wyglądem przypominała fusy, była ciemniejsza to pochodziła z żołądka (wpływ soków trawiennych na krew). na szczęście była żywoczerwona. 16:58 No a ja się pytam jaki smak miała żółta ciecz. 16:58 Noc potem miałem straszną [...] Oczywiście wszystko pamiętasz ;) 16:59 tomazzi - ale żółta ciesz to na pewno żółć więc na 100% była .... Nie wiem jaką inną żółtą ciesz można wyrzygać. Chyba że kogel mogel, na samą myśl robi mi się niedobrze. 16:59 odpowiedzzanonimizowany59225125 Legend Fett - likier jajeczny :> 17:02 Zatrułeś sie. Wyrzygałeś co miałeś w żołądku i po tem zaczęło z jelit pobierać... Jak Fett mówi z resztą. Mój brat ma często taką delirkę no bo jak pije na czczo lub jakieś debilne czipsy to nie ma za bardzo czym rzygać potem i sie biedak meczy cała noc. 17:03 [*] Stary, miło było Cię poznać... 17:17 Nie rozumiem czemu ludziom tak przeszkadzają wątki tego typu. Oczywistym jest, że autor pójdzie do lekarza, tylko ktoś wyjątkowo głupi by tego nie zrobił. Dlaczego wcześniej miałby nie zapytać na forum o to, czy przypadkiem ktoś tutaj nie doświadczył czegoś podobnego lub wie, co to może być. Ja bym tak zrobił. Nic złego się nie dzieje, a mi fajnie się czyta takie wątki i jeszcze można się czegoś nauczyć, ale oczywiście lepiej byłoby, gdyby autor założył temat polityczny, gdzie jak zawsze ci sami użytkownicy podzieliliby się na dwie oczywiste frakcje i toczyli do bólu przewidywalne utarczki. I prawie zawsze stosuje się wtedy mój ulubiony argument: bo to przecież forum o grach komputerowych. Błąd, to jest forum portalu poświęconego grom wideo i służy ono do komunikacji między użytkownikami, do dyskusji. Nie rozumiem co złego jest w zadawaniu tutaj pytań o dziewczyny czy o takie zdrowotne sprawy nawet jeśli nie zna się osobiście innych użytkowników. Nawet jeśli się nie kojarzy danego golowicza to i tak nie zmienia to faktu, że jest on człowiekiem z krwi i kości tak samo jak my czy nasi znajomi i tak samo potrafi rozmawiać i z całą pewnością może coś wnieść do tej rozmowy. 17:17 ale żółta ciesz to na pewno żółć więc na 100% była gorzkaJa to wiem, wiele razy to przeżyłem, Ty to wiesz, ale czy autor wątku o tym wiedział? Tego się już nie dowiemy bo mu podpowiedziałeś :P 17:21 Zawsze mogę edytować ;) Chociaż nie rozumiem celu tych podchodów 17:26 Następnym razem nie pij z pustym żołądkiem, jedz i pij inne napoje niż wódka w trakcie chlania. 17:36 odpowiedzqLa211 Temet nosce FettOd kiedy żółć jest żółta? 17:36 nie chce mi się czytać powyższych,dlatego podziele się dwiema historiami :)Piewszy ziomek, który BAAAAAARDZO dużo nadużywał alkoholu (nie jeden raz tylko właściwie co tydzień maratonik...) miał dość dużo ciemnej krwi w wymiotach, wylądował w szpitalu, dostał właściwie tylko witaminki... dalej chla (chyba mniej :D) i ma się raczej dobrze ...Drugi, który będąc na wyjeździe w karjach arabskich przedadził (z tego co mówi nie przesadził a dopiero się rozkręcał :D) to miałpodobny problem tylko jemu pękł domniemany wrzód i szyli go... :/, ale lekarz szepnął w piewszym i drugim przypadku, że mogą pić, ale małe ilośći :) - także trzymają się piewszej części, że mogą pić :D:Dniemniej jednak wizyta u lekarza arczej wskazana, ale zajrzeć Ci tam nie zajrzy ..., ale może cos podpowie :)A i rób podkład do cholery jasnej właśnie po to żebyś miał czym ewentualnie rzygać ! ! ! ! Zupka/tłuszcz, kanapki z większą ilością masła paredziesiąt minut przed chlaniem i jeść podczas ! ! ! ...niektórzy nigdy się nie nauczą... 17:46 minarel - zjadłem w czasie picia, jednego zraza z sałatką, i popijałem często sokiem caprio, i teraz juz się nauczyłem, żeby jeść więcej podczas picia. zresztą, chyba nie będzie już okazji do wcielenia tego w życie, bo od tamtego zdarzenia, alkohol mi jakoś obrzydł, i nawet nie mam ochoty na piwko znajdujące się w lodówce, które normalnie bym już dawno spożył, tym bardziej na wódkę. jedno wiem raczej na pewno, juz więcej nie wypiję aż tyle, będę się pilnował, ale ciężko będzie, bo trafił mi sie nowo wcielony do rodziny wujek, który to wychlał wtedy tyle co ja, i ani nie miał jakiegoś tam strasznego kaca, i nawet się nie kołysał po wszystkim. 17:47 odpowiedzwysiak95 tafata tofka majonezowy --> Konkretnie w jakim kraju arabskim ten drugi ziom "przesadzil"? 17:55 Ja też mam słaby żołądek i kiedy za dużo wypiję to niestety zdarzy się, że rzygam, nigdy jednak nie cofało mnie krwią, gdyby się tak zdarzyło to bym się posrał ze strachu a nie pisał o tym na masz obrzydzenie do alkoholu, kilka dni i zapomnisz o cierpieniach, tym złym samopoczuciu i przy pierwszej lepszej okazji pociśniesz znowu procenty w przełyk :) Na drugi dzień wielu mówi sobie "nigdy więcej", ale kiedy się raz spróbuje, to potem ciężko sobie odmówić. 17:55 wypiliśmy dwie smakowe 0,7Masz efekty 18:03 odpowiedzHUtH120 kolega truskawkowy ale ciężko będzie, bo trafił mi sie nowo wcielony do rodziny wujek, który to wychlał wtedy tyle co ja, i ani nie miał jakiegoś tam strasznego kaca, i nawet się nie kołysał po wszystkim. i ten wujek pewnie ma 195 cm wzrostu, waży 150 kg i "trenuje" z kieliszkiem niemal codziennie od 40 lat? 18:42 i ten wujek pewnie ma 195 cm wzrostu, waży 150 kg i "trenuje" z kieliszkiem niemal codziennie od 40 lat? wzrost się w miarę zgadza, waga nie, ale pije dużo, nie codziennie, nie jak żul, ale raz na tydzień i to porządnie, mniej więcej gdzieś jak na wielkanoc właśnie, ma 40 lat. Ja też mam słaby żołądek i kiedy za dużo wypiję to niestety zdarzy się, że rzygam, nigdy jednak nie cofało mnie krwią, gdyby się tak zdarzyło to bym się posrał ze strachu a nie pisał o tym na forum. ja się nie posrałem, ale wystraszyć się, to się porządnie wystraszyłem... 19:39 odpowiedzzanonimizowany23941047 Legend raziel88ck ==> Zdaje się, że niedawno pisałeś w moim kierunku coś o braku rozsądku. Ojej. 23:22 qLa - oczywiście, w zależności od diety żółć może przybierać kolor zielonkawy, albo podchodzący pod brąz. Nie mniej jednak zawsze jest to odcień żółtego Mutant z Krainy OZ - Teraz masz obrzydzenie do alkoholu, kilka dni i zapomnisz o cierpieniach, tym złym samopoczuciu i przy pierwszej lepszej okazji pociśniesz znowu procenty w przełyk No nie wiem. U mnie wstręt do wódki trwa już jakieś 7 lat:P Na sam widok mnie naciąga ;) 23:23 Alice Cooper mial to samo i wtedy przestal pic raz na zawsze. Naprawde. 23:36 2L na 5 osób i krew w rzygach? Zostań przy piwie stary : ) 23:38 odpowiedzzanonimizowany409097 Legend Czy to nie wacpan wysmiewal przestrogi przed laczeniem lekow z alkoholem? Hm? A kto wie, moze sobie chocby glupia aspirynka zalatwiles sluzowke zoladka, a poprawiwszy alkoholem doprowadziles do krwawienia? Tak czy siak nie siedzialbym na necie, tylko rejestrowal sie do lekarza. Na razie nie umarles, wiec to nie jest jakas sprawa zycia i smierci, typu perforacja wrzodu zoladka etc. ale tym niemniej obecnosc krwi i to sporej ilosci jest niewatpliwie powaznym sygnalem ostrzegawczym, ktorego absolutnie nie wolno zignorowac na zasadzie "a, jak przeszlo, to nie ma problemu". Zrob badania, bo nastepnym razem mozesz miec masywny krwotok i bedziemy ci tu wirtualne znicze zapalac... 23:51 krew w wymiotach jest czarna 23:55 odpowiedzzanonimizowany409097 Legend A co jest czerwone? Jesli krwotok byl np. z gardla/przelyku to chyba tak szybko by nie sczerniala? 00:53😱 Fett ---> "...słyszałem o przypadkach że po alkoholu nawet jak już żółć się skończyła to rzygali gównem." Oh my God ! Nie wiem jak można się doprowadzić do takiego stanu? Dzięki Bogu nie przepadam za alkoholem, zwłaszcza mocnym. Od Sylwestra wypiłem 2 piwka i z 1,5 litra wina z winogron domowej roboty, pyszne było :) gandalf2007 ---> "Owszem zdarza się, ale trzeba naprawdę nie czuć granicy przyzwoitości i nie wiedzieć kiedy przestać , żeby się doprowadzić do takiego stanu." Niestety mało jest chyba osób, które znają umiar w tankowaniu :) 01:22 Cobra Cobretti - Oh my God ! Nie wiem jak można się doprowadzić do takiego stanu?Laska się schlała, zaczęła rzygać. Później była żółć, więc kompanii w boju spanikowali i jeden z domorosłych lekarzy wpadł na genialny pomysł, że skoro na sraczkę pomaga no to i na rzyganko pomoże. No i podali jej węgiel leczniczy... 01:27 odpowiedzqLa211 Temet nosce BelertKrew w wymiotach jest czarna tylko jeżeli pochodzi z żołądka/dwunastnicy - jest to wynik działania enzymów trawiennych na krew. Wymioty kałowe po alkoholu to jakieś science-fiction ( przynajmniej ja o takim przypadku nie słyszałem ) - wymioty kałowe świadczą o obfitej patologi w obrębie przewodu pokarmowego, żeby doszło do takiej sytuacji musi powstać odruch antyperystaltyczny, który prowadzi do cofania treści jelita grubego, co przy wymiotach spowodowanych alkoholem nie występuje raczej. 01:28 qLa - taką historię słyszałem. Węgiel leczniczy może spowodować taki ... odruch antyperystaltyczny ? 07:41 przy rzyganiu zazywac duze tabletki wegla .... marne szanse zeby sie utrzymalo w zoladku. 07:54 odpowiedzzanonimizowany409097 Legend [45] Po prostu rzygala zolcia z weglem, co moglo wygladac jak rzadkie g... 09:39 Fett -- Gratuluję rozpuszczania idotycznych plotek. Rzyganie gównem, co za nonsens. Może jej ten węgiel się z zółcią wymieszał i powstły brązowe wymioty? 09:43😐 Kolega kolegi zarzygał się na śmierć, wrócił z imprezy, legł na łóżko w pozycji "na wieloryba" i już się nie obudził - gdy jego rodzice znaleźli go rano, zdążył już przyjąć temperaturę pokojową. Kiedyś byłem na imprezie na której moja koleżanka solidnie haftowała w czasie snu - uratowała ją tylko przytomność umysłu któregoś z imprezowiczów, który wcześniej obrócił zezgonowanej dziewczynie głowę na bok. Dodam, że impreza miała miejsce w jednym z pięciogwiazdkowych warszawskich hoteli, pewnie gdyby doszło do śmierci uczestnika, byłoby o tym głośno. :) 09:45 lekarzem nie jestem, a i dawno nie spawałem po alkoholu (już nie te czasy...:D), ale z tego co pamiętam to mówiło się o rzyganiu żółcią w sytuacji kiedy masz po prostu pusty żołądek. Z tego co napisałeś wynika że praktycznie nic tam nie miałeś. Dawno, dawno temu zdarzyło mi się coś podobnego, z tym że bez krwi, a własnie żółty płyn. 10:31 nie nie miales w zoladku i zaczales krwawic z powiem tak : picie nie jest dla ciebie .U mnie w pracy byl kolo , w sumie mily ,straszna nafta , pil wiele lat w pewnym momencie zaczal rzygac krwia , raz ,drugi , lekarze powiedzieli mu ze jak to sie powtorzy to tego nie i nie przezyl. (40 lat)Ale on pil spirytus tak jak ty wodke , popijajac statecznie kazdym razie masz slaby przelyk , i lepiej zebys nie robil tego wiecej , takie rzeczy moga sie przerodzi c w krowotok i adios. 10:34 odpowiedzqLa211 Temet nosce FettNie sądzę, aczkolwiek nie jestem gastro-enterologiem więc wielgachnej wiedzy w tym temacie nie mam - węgiel nie ma wpływu na perystaltyką, ma on po prostu zdolność wiązania syfu, który mamy w przewodzie pokarmowym. 11:07 No, to chyba ja już wódki nie tknę, na serwisach medycznych, które przeglądałem, pisali tak samo jak wy tutaj, czyli ze nast. razem moze być z tego nawet krwotok i można kopnąć w kalendarz. jakoś mi sie jeszcze na druga stronę nie śpieszy. Teraz nawet się boje piwka otworzyć z lodówki... ciekawe jak z piwkiem całej sprawy dodam jeszcze, że rok temu po osiemnastce kuzynki ( a wypiłęm tam mało, max 5 kieliszków) kilka dni później miałem napad kolki nerkowej, skończyło się w szpitalu, a potem bolesnym wyszczywaniu kamienia nerkowego... moze i macie racje że picie nie dla mnie, mam pewno za słaby organizm... 11:15 odpowiedzzanonimizowany409097 Legend [49] Zapewne nie tyle zarzygal sie na smierc, co zadlawil wymiotami - tak samo skonczyli zdaje sie hendrix i joplin i pierwszy gitarzysta rolling stones. 11:26 qLa - więc może było tak jak smuggler wspomniał. 11:31😊 Zapewne nie tyle zarzygal sie na smierc, co zadlawil wymiotami Pisząc o zarzyganiu na śmierć miałem na myśli zadławienie właśnie. 11:42 odpowiedzzanonimizowany409097 Legend [54] Nie pier...nicz tylko zrob sobie badania, bo krwawienie moze byc ostrzezeniem - i moze cie dopasc i bez wodki i z gorszym efektem. Porob wyniki i tyle. 08:59 No to powiem,ze właśnie dzisiaj miałem taki przypadek, wczoraj zrobiłem flaszke naczczo i dzisiaj na kaca, jak to tradycyjnie bywa (raz w tygodniu) wypilem litr mleka no i poszedł paw najpierw mleko zsiadle później jasno czerwona krew. Wiec wszedlem zobaczyć na forum czy szybko umrę :) 09:23 To chyba jednak wrzody rzoladka właśnie poleciała kolejna partia i jest czarna krew 09:28 Koło 11 na forum zaczyna dyżur lekarz, udzieli ci informacji, jeżeli nie przeoczy tego tematu. Bądź cierpliwy i staraj się więcej nie rzygać, trupowi tylko nekromanta może pomóc, a ten ma urlop do nowego roku. 09:32 odpowiedzzanonimizowany166638152 Legend Nekromanta zdecydował się jednak przyjść wcześniej. Patrz: data powstania wątku. 09:35 Wiem, że to stary temat, sam w nim się udzielałem w zeszłym roku. 10:16 albo klamiesz albo miales rane w ustach lub w wymioatach wyglada nie jak czerwone krople a czarne fusy z to oznacza bardzo powazne wykopalisko ...nie zauwazylem :( 21:07 Krew w wymioatach wyglada nie jak czerwone krople a czarne fusy z to oznacza bardzo powazne tak ani tak nie wyglądała, to był po prostu mocno czerwony chlust z ust , kolor miał krwi, i przy tym bolał brzuchale to nie mogło byc raczej nic powaznego bo jeszcze dycham a minęło ponad półtora roku... Forum: Krew w wymiotach po alkoholu Zdrowe zakupy Pomimo fatalnych konsekwencji, jakie niesie ze sobą nadmierne spożywanie alkoholu, w wielu krajach zachodnich notuje ono tendencję zwyżkową. W Stanach Zjednoczonych liczba osób nadużywających alkoholu wzrosła między rokiem 2005 i 2012 o 17,2%. W Polsce, jak wynika z badań Instytutu Psychiatrii i Neurologii, 11,9% dorosłej populacji (18-64 lat), tj. blisko 3 mln osób, nadużywa alkoholu, a uzależnionych jest ok. 600 tys. (2,4% populacji). W 2014 r. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) poinformowała, że na całym świecie alkohol przyczynił się do występowania ponad 200 rodzajów chorób i stanów związanych z urazami, a 2 lata wcześniej odpowiedzialny był za śmierć 3,3 mln osób, co stanowiło 6% wszystkich zgonów. Żadna z tych liczb nie oddaje, rzecz jasna, ogromu bólu i cierpienia, jakimi alkohol obarcza osoby uzależnione i ich rodziny. Badania pokazują, że jego zwiększone spożycie wiąże się z niższym poziomem bliskości między partnerami i wzrostem odsetka rozwodów1. Wskazują również na istnienie bezpośredniej zależności pomiędzy piciem a depresją2. Odsetek samobójstw jest o ok. 120% wyższy wśród alkoholików niż w pozostałej populacji osób dorosłych. Niejako automatycznie stosowaną metodą leczenia uzależnienia jest niemedyczny, zorientowany teistycznie model grup wsparcia, powstały w połowie lat 30. ubiegłego wieku - Anonimowi Alkoholicy (AA). W krajach zachodnich zdecydowana większość szpitali, ośrodków leczenia uzależnień, doradców leczenia alkoholizmu czy sądów zaleca terapię AA i stosowanie tzw. programu 12 kroków w celu odzyskania i zachowania trzeźwości. A jednak, jak twierdzi Cynthia Perkins, trenerka trzeźwości, autorka książek i założycielka programu odwykowego "Clean and Sober for Life Jump-Start Program" ("Czysty i trzeźwy na całe życie - program szybkiego startu"), większość rzetelnych badań naukowych ujawnia, iż odsetek sukcesów AA w osiąganiu długotrwałej trzeźwości, definiowanej jako ponad 5 lat bez alkoholu, waha się zaledwie między 0,01 a 0,025%. Badania wykazują także, iż ok. 0,05% wszystkich alkoholików przestaje pić bez jakiejkolwiek interwencji czy terapii. Oznacza to, że program 12 kroków AA nie dorównuje skutecznością nawet remisjom nałogu, uzyskiwanym siłą własnej motywacji pijących! - Większość alkoholików nie wychodzi z nałogu - mówi bez ogródek Cynthia Perkins. - Umierają. Ci, którym uda się pokonać uzależnienie metodą 12 kroków, wciąż walczą z pociągiem do picia i cierpią z powodu wielu innych objawów, takich jak drażliwość, lęk, napięcie, zmęczenie i depresja, co ma głęboki wpływ na jakość ich życia i zmusza ich, by już zawsze pozostawali uzależnieni od uczęszczania na spotkania AA. Nowy plan 5 kroków Zredukowanie lub wyeliminowanie spożycia alkoholu wymaga wdrożenia 5 zasadniczych kroków, jak twierdzi trenerka trzeźwości Cynthia Perkins: 1. Przestań pić alkohol. 2. Zrezygnuj z substancji zmieniających funkcjonowanie mózgu, łącznie z antydepresantami, nikotyną, kofeiną, cukrem i lekami wywierającymi wpływ na procesy chemiczne w mózgu. 3. Przyjmuj suplementy, by zrównoważyć chemię mózgu. 4. Jedz tłuszcze zwierzęce oraz zieleninę i inne warzywa. 5. Opanuj stres. Cynthia Perkins, żyjąca w trzeźwości od 29 lat, przyznaje, że początkowo była silnie zależna od AA. Wtedy grupa była dla niej jedyną możliwością. Po upływie kilku lat zaczęła jednak przyglądać się krytycznie nie tylko temu, jak wygląda jej życie, ale i swemu samopoczuciu fizycznemu i emocjonalnemu. Tak jak większość wychodzących z nałogu alkoholików, wciąż zmagała się ze zmęczeniem, depresją i pociągiem do picia. Jej życie obracało się wokół AA, gdzie pracowała jako wolontariusz. Zaczęło dręczyć ją odczucie, iż zamieniła jedno uzależnienie na inne. Poszukiwanie odpowiedzi zaprowadziło ją na uczelnię, gdzie uzyskała dyplom doradztwa psychologicznego. Następnie ukończyła studia medycyny funkcjonalnej w Academy of Functional Medicine and Genomics pod kierunkiem dr. Charlesa Ganta, wiodącego eksperta w dziedzinie pokonywania uzależnień i zaburzeń zdrowia psychicznego. W trakcie tych studiów, jak wspomina, dowiedziała się, że jedną z przyczyn uzależnienia od alkoholu jest zaburzenie procesów chemicznych w mózgu, a lęk oraz depresja - główne czynniki, które przywiodły ją do alkoholu - nie znikną, dopóki chemia mózgu nie będzie prawidłowa. - Dowiedziałam się, że najistotniejszym czynnikiem w zachowaniu trzeźwości jest to, co jemy - mówi. - Zaburzenia chemicznych procesów mózgowych mogą być korzeniem uzależnienia. Neuroprzekaźniki w mózgu powstają ze składników odżywczych. Niestety współczesna dieta jest bardzo uboga w te substancje. Istnieje wiele badań klinicznych, które dowodzą, że może to być przyczyną depresji i chorób psychicznych3. Jednym ze sposobów "radzenia sobie" z depresją i lękiem, wywołanymi ubogą dietą, jest z kolei alkohol. Jak wykazały liczne badania, uruchamia on wydzielanie dopaminy, dając wrażenie dobrego samopoczucia4. W badaniu z 2013 r. stwierdzono, że już 1 łyżka stołowa piwa (15 ml) uruchamia wydzielanie dopaminy5. Alkohol moduluje również inne neuroprzekaźniki w mózgu, takie jak serotonina i GABA6, jak również hamuje produkcję glutaminianu7, a wszystkie te zjawiska wywierają wpływ na regulację nastroju. Z biegiem czasu potrzeba coraz więcej alkoholu, by uzyskać ten sam efekt i tak powstaje nałóg. W miarę jak rośnie uzależnienie, wciąż pogarsza się odżywienie organizmu, ponieważ alkohol hamuje produkcję enzymów trawiennych trzustki, które rozkładają pożywienie, by mogło zostać wykorzystane przez organizm8. Alkohol wpływa również negatywnie na wychwytywanie witamin i składników odżywczych z pożywienia9. Wszystkie te czynniki składają się na nieustający pociąg do picia, lęk, wahania nastroju i depresję, a także osłabienie funkcjonowania układu odpornościowego i pogorszenie zdrowia. - AA jest świetną grupą wsparcia na początku - mówi Cynthia Perkins. - Nikt jednak nie robi tego, co powinien, by zmniejszyć chęć picia. Zgadza się z nią dr Ron Hunninghake, główny lekarz Riordan Clinic, oferującej usługi medycyny funkcjonalnej i integracyjnej: - Droga do uzależnienia jest łatwa, gdy nie zachowuje się zdrowia żywieniowego. Osoby uczęszczające na spotkania AA jakoś sobie radzą, ale nie radzą sobie dobrze. Suplementy, które pomogą przerwać cykl uzależnienia Dr Ron Hunninghake poleca program suplementacji dr. Rogera J. Williamsa, pomagającego osobom uzależnionym od alkoholu. Williams, biochemik, który odkrył kwas foliowy i witaminę B6, a także kwas pantotenowy i kwas liponowy. Badał też powiązania pomiędzy żywieniem a alkoholizmem. Oto schemat suplementacji dr. Williamsa: Witamina C, która neutralizuje toksyczne produkty uboczne spożywania dużych ilości alkoholu i odwraca proces odkładania się złogów tłuszczu w wątrobie. Sugerowana dawka dzienna: 1000 mg co godzinę aż do wystąpienia biegunki, sygnalizującej próg tolerancji jelit, a następnie 1000 mg co 4 godz. do uzyskania łącznej dawki 10-20 g lub więcej. L-Glutamina, aminokwas, który redukuje pociąg do alkoholu, dostarcza paliwa mózgowi i pomaga w naprawie funkcjonowania neuroprzekaźników uszkodzonych przez spożywanie alkoholu. Sugerowana dawka dzienna: 2000-3000 mg. Witamina B - kompleks zawierający 50 mg najważniejszych witamin z grupy B. Sugerowana dawka dzienna: jak na opakowaniu. Lecytyna, która współdziała z witaminami z grupy B w redukowaniu otłuszczenia wątroby. Sugerowana dawka dzienna: 2-4 łyżki stołowe. Magnez, który może obniżać nieprawidłową aktywność enzymów wątrobowych, zmniejszając w ten sposób ryzyko śmierci z powodu alkoholowej choroby wątroby. Sugerowana dawka: 250 mg 2 razy dziennie. Polinikotynian chromu, który pomaga w regulowaniu poziomu cukru we krwi. Sugerowana dawka dzienna: 200-400 μg. Ekstrakt kudzu, który może gwałtownie zmniejszyć spożycie alkoholu. Sugerowana dawka: 1000 mg 3 razy dziennie. N-acetylocysteina (NAC), silny przeciwutleniacz, który poprawia funkcjonowanie uszkodzonej wątroby. Sugerowana dawka dzienna: 1000-2000 mg. Sylimaryna, która reguluje poziom cukru we krwi i poprawia funkcjonowanie wątroby. Sugerowana dawka dzienna: 100-300 mg. Odżywianie a leczenie uzależnienia Od niedawna opracowywane jest nowe podejście do leczenia nałogu alkoholowego, oferujące odbudowę biochemiczną, czyli przywrócenie zdrowej równowagi żywieniowej w organizmie w połączeniu z terapią emocjonalną i behawioralną. Chociaż badania dotyczące takiego podejścia są jeszcze nieliczne, te, które zostały już przeprowadzone, wykazują, iż średni odsetek abstynencji w okresie 42 miesięcy wynosi 60%10. W innym badaniu przez rok leczono pacjentów kombinowaną metodą wsparcia żywieniowego, behawioralnego i psychologicznego, osiągając identyczny odsetek trwałej abstynencji. Centrum Bólu i Stresu (The Pain and Stress Center) w San Antonio w stanie Teksas jest jednym z nielicznych miejsc koncentrujących się na leczeniu alkoholizmu metodą terapii ortomolekularnej, która dąży do maksymalizacji zdrowia dzięki prawidłowemu odżywianiu. Katherine Birkner, licencjonowana pielęgniarka anestezjologiczna, jedna z założycielek centrum, uważa, że 2 spośród 3 osób stosujących tę metodę w walce z uzależnieniem od alkoholu zachowują trzeźwość. - Nie trzeba sięgnąć dna, by zacząć się leczyć - mówi Katherine. - By odnieść sukces, musisz zmienić swoje nawyki. Musisz zmienić sposób odżywiania i stosować odpowiednią suplementację. To zmiana stylu życia. Niestety, poza odstawieniem alkoholu ogromna większość leczących się alkoholików nie doświadcza tak zdecydowanej zmiany ani nie otrzymuje żadnego wsparcia zmierzającego do wykształcenia lepszych nawyków żywieniowych. Nie zdają sobie oni również sprawy z tego, że cukier, nikotyna, kofeina i leki - od medycznej marihuany, po selektywne inhibitory zwrotnego wychwytu serotoniny (SSRI) - wywierają wpływ na mózg i podtrzymują pociąg do nałogu. - Wchodzisz na spotkanie AA, a tam ludzie palą papierosy, piją kawę i jedzą pączki - mówi Cynthia Perkins. - Wygląda na to, że nikt nie uświadamia sobie, iż struktura cukru wpływa na mózg w taki sam sposób jak alkohol, a cukier, kofeina i nikotyna oraz inne używki czy leki napędzają cykl nałogu. Istotnie, współczesne badania naukowe potwierdzają, że alkohol i cukier wykorzystują te same szlaki nerwowe i receptory w mózgu, wywołując podobne pragnienie ich spożywania, tolerancję i objawy odstawienia11. Nikotyna może utrudniać mózgowi uwolnienie się od uzależnienia alkoholowego12, podczas gdy kofeinę powiązano ze zwiększoną wrażliwością na wiele narkotyków, zwłaszcza kokainę, oraz zwiększonym ich użyciem13. Kolejną przeszkodą w długofalowym wyjściu z nałogu jest, zdaniem Cynthii Perkins, duchowo-religijne ukierunkowanie AA. Zorientowanie na "pogodzenie się z Bogiem" nie tylko zraża do grupy wiele osób potrzebujących pomocy i wsparcia, lecz również wytwarza jeszcze większą współzależność między jej członkami. - Kiedy ostatnio słyszeliście, by choremu na raka, cukrzycę czy artretyzm powiedziano, że musi powierzyć swą wolę i życie wyższej potędze, sporządzić listę grzechów, wyznać je członkowi grupy i zaangażować się w służbę dla wspólnoty, jeżeli chce wyleczyć się z choroby? - pyta Perkins. Zawstydzanie członków, którym zdarza się powrócić do nałogu, czy też oskarżenia o nieuczciwość i wypieranie się prawdy na forum grupy również nie są metodami sprzyjającymi budowaniu wysokiej samooceny i siły woli alkoholika. Bardziej kompleksowe podejście By możliwe było zredukowanie pociągu do alkoholu, złagodzenie innych efektów ubocznych oraz utrwalenie abstynencji, pilnie potrzebne jest opracowanie terapii żywieniowych dla osób z zaburzeniami spowodowanymi przez stosowanie substancji psychoaktywnych. Poczyniono już interesujące kroki, jak np. próby zastosowania N-acetylocysteiny (NAC). Substancja ta, zaliczana przez WHO do "niezbędnych", pomaga stabilizować poziom jednego z aminokwasów - glutaminianu - w mózgu14, jednocześnie wspomagając leczenie uszkodzeń wątroby powstających w wyniku nadużywania alkoholu, a także osłabiając ogólne zachowania uzależniające15. Glutamina, aminokwas występujący w wielu produktach żywnościowych, jest ważnym źródłem paliwa dla mózgu, jak również neuroprzekaźnikiem. Jest ona także prekursorem GABA, znanego powszechnie jako "aminokwas przeciwlękowy". Już od 1955 r. badania na zwierzętach wykazują, że glutamina przyjmowana doustnie wywołuje zmniejszenie pociągu do alkoholu, redukując jego spożycie nawet o 35%16. Inne badania także sugerują, że glutamina może być obiecującym czynnikiem w leczeniu uzależnienia od alkoholu17. Inną substancją naturalną, która wydaje się zdolna do znacznego zmniejszania ilości alkoholu spożywanego przez osoby uzależnione, jest ekstrakt z azjatyckiego pnącza kudzu. Wprawdzie nie wywiera on wpływu na samą chęć picia alkoholu, ale w jednym z badań osoby zdiagnozowane jako uzależnione zredukowały jego spożywaną ilość aż o 57%, zwiększając jednocześnie liczbę dni abstynencji18. Licencjonowana pielęgniarka Katherine Birkner w swym centrum terapeutycznym zaleca suplementację aminokwasami (L-glutaminą, L-tyrozyną i tauryną), jak również 5-hydroksytryptofanem (5-HTP), znanym prekursorem serotoniny i melatoniny, a także włączenie takich kofaktorów jak chlorek magnezu i witamina B6, potrzebnych mózgowi jako wsparcie działania aminokwasów. Birkner, Perkins i Hunninghake zgadzają się co do tego, że najrozsądniejszą i najszybszą drogą do trwałego wyzwolenia się z uzależnienia alkoholowego jest wielotorowe podejście, obejmujące doradztwo, zmiany dietetyczne, suplementację żywieniową i wsparcie grupowe. Pomocna będzie również konsultacja z lekarzem w celu ustalenia, czy nie mamy do czynienia także z innymi schorzeniami fizycznymi, które zaostrzają objawy uzależnienia i uniemożliwiają leczenie, jak przerost drożdżaków Candida, niedoczynność tarczycy, zmęczenie nadnerczy, przerost bakterii w jelicie cienkim (SIBO), chroniczny stres, zbyt niski poziom cukru we krwi oraz toksyny środowiskowe. - Zaciskając zęby, możesz wytrzymać powiedzmy rok - mówi Cynthia Perkins. - Ale na dłuższą metę musisz nauczyć się jeść i żyć w sposób wspierający chemiczną równowagę mózgu. Ron Hunninghake, który jeździ po całych Stanach Zjednoczonych z wykładami na temat suplementacji żywieniowej jako sposobu na powstrzymanie rozwijającego się alkoholizmu, idzie o krok dalej: - Jest mało prawdopodobne, by osoby, które przestrzegają dobrych zaleceń żywieniowych i których ścieżki detoksykacyjne w organizmie nie są przeładowane toksynami i pestycydami, uzależniły się od alkoholu. Igła w uchu W połowie lat 70. Michael Smith, lekarz z Lincoln Hospital w nowojorskiej dzielnicy South Bronx, opracował prostą technikę leczenia popularnych uzależnień, włącznie z alkoholizmem. To, co początkowo miało być testem, stało się w końcu metodą leczenia, znaną obecnie jako Protokół NADA (to akronim oznaczający Krajowe Stowarzyszenie Detoksykacji Akupunkturowej - the National Acupuncture Detoxification Association). W terapii tej do zabiegu akupunktury wybiera się 5 punktów w uchu. Protokół NADA, uważany za wysoce skuteczną, a przy tym prostą metodę leczenia nałogów, oferowany jest w wielu ośrodkach leczenia uzależnień, szpitalach i klinikach akupunktury w krajach zachodnich. Dr Michael Carruth, były lekarz ogólny, który stał się lekarzem tradycyjnej medycyny chińskiej i akupunkturzystą, spędził miesiąc w ośrodku detoksykacyjnym, gdzie stosował ten protokół. - Akupunktura to nie teatr jednego aktora - mówi Carruth. - Osoby walczące z uzależnieniem potrzebują także doradztwa i wsparcia grupowego oraz innego rodzaju programów samopomocy, a być może również leków, by poradzić sobie z pociągiem do nałogu. Wykorzystanie akupunktury jako podejścia leczniczego do uzależnienia alkoholowego oparte jest na teorii tradycyjnej medycyny chińskiej, według której alkohol wytwarza typowe objawy poprzez chroniczną "suchość" lub odwodnienie wielu narządów, szczególnie wątroby, a także przez "nadmiar gorąca" (znany na Zachodzie jako stan zapalny) i zastój płynów w różnych narządach, takich jak serce, płuca, wątroba, nerki, śledziona i trzustka. Pięć punktów ucha według Protokołu NADA ma leczyć i korygować wszelkie zaistniałe zaburzenia równowagi, pozwalając w ten sposób organizmowi na samoleczenie. Pamiętam pewną kobietę tuż po siedemdziesiątce, która zgłosiła się do mnie z powodu uzależnienia alkoholowego - wspomina Carruth. - Wykonałem Protokół NADA i poradziłem jej, by znalazła sobie doradcę do spraw uzależnień. Zastosowałem również chińskie zioła, by pomóc jej w znoszeniu objawów odstawienia. Między zabiegiem a rozpoczęciem przyjmowania ziół jej pociąg do alkoholu zmniejszył się, a większość pozostałych objawów odstawienia zniknęła. Carruth mówi, że potrzeba było ok. 3 miesięcy, by złagodzić pociąg do picia, a 10 miesięcy, by naprawić szkody wyrządzone jej narządom i odbudować układ odpornościowy zniszczony przez długotrwałe nadużywanie alkoholu. Punkty akupunkturowe wykorzystywane w leczeniu uzależnienia od alkoholu: Punkt płuc: dobry do zmniejszania chęci picia alkoholu. Punkt Shen Men: pomaga w stanach lękowych i przy nadmiernej wrażliwości. Punkt autonomiczny: równoważy współczulny i przywspółczulny układ nerwowy (reakcja "walcz lub uciekaj" kontra uspokojenie). Punkt wątroby: przy zapaleniu i marskości narządu. Punkt nerek: pomocny przy odwodnieniu i lęku. Chińskie zioła: Przewiercień (Bupleurum): eliminuje pociąg do spożywania alkoholu i leczy wątrobę. Ge Hua: ułatwia rozkład alkoholu i łagodzi skutki uboczne upojenia alkoholowego. Dou Kou: wzmacnia śledzionę. Mu Xiang: reguluje qi (energię życiową). Ren Shen: wzmacnia śledzionę i tonizuje qi. Shen Qu: metabolizuje alkohol. Gan Jiang: łagodzi ból brzucha. Zhu Ling: reguluje przepływ wody, np. likwiduje problemy z wydalaniem moczu oraz zatrzymywanie płynów. Bibliografia J Stud Alcohol, 1999; 60: 647–52 Drug Alcohol Depend, 1995; 39: 197-206 Indian J Psychiatry, 2008; 50: 77–82 Alcohol Health Res World, 1997; 21: 108-14 J Psychiatry Neurosci, 2003; 28: 263–74 Am J Psychiatry, 1995; 152: 332-40 Alcohol Health Res World, 1989: page 206+ Intl J Biosocial Res, 1987; 9: 92–106 J Psychoactive Drugs, 2010; 42: 147–51 Alcohol Clin Exp Res, 2006; 30: 253–64 Neuropsychopharmacology, 2015; 40: 813–21 CNS Drugs, 2014; 28: 95–106 Rev Bras Psiquiatr, 2014; 36: 168-75 J Biol Chem, 1955; 214: 503–6 Q J Stud Alcohol, 1957; 18: 581-7 Psychopharmacology, 2013; 226: 65-73 Witam wszystkich. Piszę ten post pod wpływem alkoholu, wypiłem 400ml rudej i jedno piwo, za chwilę napocznę kolejne dwieście. Bardzo trudno jest mi tutaj pisać... być może dlatego, że za mało jeszcze wypiłem... albo dlatego że ciężko mi się przyznać że mam problem...niemniej jestem tutaj , poraz kolejny obiecując sobie, że jestem ponad to... Poraz kolejny jednak tracąc do siebie szacunek. Pokrótce opowiem Wam moją historię. Podchodzę z rodziny gdzie alkohol nie był obcy, nieobce były także awantury między rodzicami, krzyki, bijatyki, czy policja. Głównym prowodyrem był mój ojciec, (który pije po dzisiaj), panicznie się go bałem i związku z tym o moją mamę...Trwało to latami i trwa dalej..spaczyło mi to życie. Dzisiaj mam 30 lat na karku i pije od roku dzień w dzień niemałe ilości .. Mam dziewczynę z którą byłem 3 lata i która ze mną zerwała bo odwalalem..nie piłem przez to kilka miesięcy i worcilismy do siebie, ale ja pokryjomu popijałem, znowu jesteśmy pokłóceni, Potrzebuje kogoś kto mi podpowie co robić...to że nie powinienem pić .... To wiem. Mam plany ale ostatnio coraz ciężej. Za tę wiadomość podziękował(a): krzysiek Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. Tsu Bogdan Napisz jak będziesz trzeźwy. Inaczej to nie działa. jestem tylko przechodniem na tle wybranego miasta mam papierosy i drobne i dziurę w kieszeni płaszcza Za tę wiadomość podziękował(a): Jaskolka, marcin, dzordzklunej, Sky Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. Historia która powyżej napisałem to jest ogół. Wielu szczegółów nie podałem... Jedno jest pewne, mam problem z alkoholem.... Za tę wiadomość podziękował(a): marcin Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. Hej Bogdan. Poczytaj sobie różne wątki, to dasz radę i możesz zrobić. Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. Tsu Bogdan Napisz jak będziesz trzeźwy. Inaczej to nie działa. Dziekuje że odpisałeś. Gdy jestem trzeźwy, a jest tak przez większość doby, nigdy bym o tym nie pomyślał. Nigdy nie zawalilem roboty przez picie..zawsze wstaje rano i wio do roboty. Zwłaszcza że prowadzę firmę. Problem w tym że w czasie pracy myślę już o jej końcu i upragnionym drinku...nie muszę mówić że zaczyna to się odbijać na rezultatach.. Jutro mam wolne, dzisiaj jestem xxx i czuję potrzebę zmian Za tę wiadomość podziękował(a): HENIEK Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. Ostatnia edycja: przez Moni74. Powód: Użycie wulgaryzmu Bogdan,a regulamin forum czytales?Prowadzac firme pewnie musisz sie dostosowywac do roznych restrykcji i zobowiazan wzgledem panstwa i prawa,tu jest podobnie jest regulamin czytasz go akceptujesz i zapisujesz sie na forum i jak Tsu napisal wytrzezwiejesz wal jak w dym,z szacunku do innych i przeklinac tez tu nie przeklinamy Za tę wiadomość podziękował(a): Sky Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. Witaj ! Dzis skup sie na czytaniu. Ja musialem zobaczyc siebie w historiach innch alkholikow, by moc zaakceptowac fakt, ze i mnie dotknela choroba alkoholowa. Mysle, ze to dobry poczatek ! Napeweno znajdziesz tu wsparcie, ale zasady zasadami i choc mi to nie przeszkadza, to po spozyciu alkoholu tu nie piszemy. Darek, trzezwy alkholik "Everything is gonna be alright" Za tę wiadomość podziękował(a): marcin Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. Ostatnia edycja: przez darek70. Poraz kolejny jednak tracąc do siebie szacunek. . Skoro o szacunku mowa to uszanuj Nas-Niepijących. Regulamin mówi wyraźnie, że.....piłeś-nie pisz. Zostań-czytaj. Do rozmowy zapraszam gdy będziesz trzeźwy. Możesz byc skacowany ale bez promili Dostaniesz wtedy wsparcie, podzielimy sie swoją historią i doświadczeniem jak radziliśmy sobie w początkowym okresie odstawienia alkoholu. Słowo raz wypuszczone nigdy nie powróci. Emilka Alkoholiczka Za tę wiadomość podziękował(a): Alex75, marcin, Milka Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. Ostatnia edycja: przez szekla. dzisiaj jestem (pijany) i czuję potrzebę zmian No ta... po pijaku się nawet i gory przenosi więc zmiany w zyciu to pstryknięcie palcami. Zmiany są tym wieksze im bardziej pijany zmieniacz swiata i swojego życia. I wszystko tak pieknie wyglada, a zmiany takie latwe do czasu kiedy rano nie obudzi kac. Wtedy wszystko wraca do normy. Skąd to wiem , bo sam setki razy po pijaku snułem swoje plany trzeźwości. Ps. Zmienilem wyraz bo chyba cytowanie przekleństw to też przeklenstwo Kiedy myślisz, że już nie możesz to nie musi oznaczać, że nie możesz, kiedy myślisz, że możesz, to równie dobrze możesz się mylić. Mów swoim myślą sprawdzam, ponieważ, to nie myśli budują nasze życie, ale nasze dzialania lub ich brak. Za tę wiadomość podziękował(a): jerzak, williwilli55, Jaskolka, Alex75, Tomeklodz, Sky Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. Ostatnia edycja: przez siwy. Z góry Was wszystkich przepraszam. Przyznaje się.. nie czytałem regulaminu. To był impuls... Chciałem wyrzygać to co we mnie siedzi, a najłatwiej po alko.. Za tę wiadomość podziękował(a): siwy, szekla, Tsubasano, jerzak, williwilli55, marcin, dzordzklunej, Sky Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. Zapraszamy jutro. Kiedy myślisz, że już nie możesz to nie musi oznaczać, że nie możesz, kiedy myślisz, że możesz, to równie dobrze możesz się mylić. Mów swoim myślą sprawdzam, ponieważ, to nie myśli budują nasze życie, ale nasze dzialania lub ich brak. Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. Ostatnia edycja: przez siwy. Witaj Bogdan, może też kultura języka pisanego byłaby wskazana i nieużywanie języka brukowego, emocje emocjami, to żadne tłumaczenie. Kolejne użycie takiego słownictwa i będzie blokada konta na 48h. Tutaj jest zakaz używania wulgaryzmów Będziesz trzeźwy to wróć. Jestem Monika alkoholiczka. Nie próbuj przeskakiwać schodów, kto ma długą drogę przed sobą, nie biegnie - Paula Modersohn-Becker (,,,) nie nauki...czujesz, że to nie tak - Przyjaciel Za tę wiadomość podziękował(a): szekla, Alex75 Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. Droga Moniko, zdążyłem już przeprosić. Pozdrawiam Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. Ok, rozumiem. A Ty Bogdanie czego nie zrozumiałeś w słowach, abyś dzisiaj nie pisał, bo pijesz? Proszę o niepisanie pod wpływem alkoholu, tutaj jest niepijemy. Tytuł portalu jest jak najbardziej jasny, mówi sam za siebie. Do trzeźwego napisania. Nie próbuj przeskakiwać schodów, kto ma długą drogę przed sobą, nie biegnie - Paula Modersohn-Becker (,,,) nie nauki...czujesz, że to nie tak - Przyjaciel Za tę wiadomość podziękował(a): szekla, Alex75 Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. Witaj Bogdanie dzisiaj . Co zaprząta Twoją głowę teraz ? Nad czym rozmyślasz? Są rzeczy, których będzie mi brakować, jak chociażby błysk w oku kiedy udaje Ci się mnie zrozumieć. Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. Za tę wiadomość podziękował(a): jerzak, Jaskolka, Tomeklodz, Sky Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. Ostatnia edycja: przez krzysiek. Witaj Bogdan Jestem Janek alkoholik dzisiaj nie piję Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. Bodzio. 1. Dobrze, ze nie chcesz pic, a mega bedzie, gdy nam napiszesz, ze dziś nie pijesz. 2. Wspolczuje wspomnien i faktow z domu. Fajne jest to, ze Ty mozesz zaczac inaczej. Warto dzis. 3. Siwy ujal. I dowcipnie. To dobry sposob, by trzymac do siebie dystans i przejsc do czynów. 4. Rozumiem Cie i b kibicuje, 23 dni temu byl moj pierwszy dzien zmiany. Tu na forum sie zaczęło. Mitingi online sa b pomocne przypominaja o tym, co wazne. to sie robi jasno. Bez wysilku nie ma efektu.. 6. Wierze, ze skoro umiesz prowadzic firme, umiesz chciec, to i bedziesz umial Dzis nie pic. Zacznij od dzis. I pisz tu do nas. Jestesmy zywi, prawdziwi. Sciskam.. Za tę wiadomość podziękował(a): marcin Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

jak się wyrzygać po alkoholu