Zobacz 3 odpowiedzi na pytanie: Do jakiej szkoły średniej się opłaca pójśc czy do zawodówki czy technikum? Fot. Adobe Stock. Data dodania: 23 września 2022. Szkoły branżowe, które zastąpią obecne "zawodówki", będą 2-stopniowe, choć kontynuowanie nauki w szkole II stopnia nie będzie obowiązkowe. Biorąc jednak pod uwagę wymagania rynku pracy, można wnioskować, że aby uzyskać jak najlepsze uprawnienia do podjęcia zawodu, ukończenie Do zawodówek uczęszczają osoby o mniejszych ambicjach, mające mniejsze możliwości. Taka kolej rzeczy. Tak samo są potrzebni ludzie do pracy umysłowej jak i do pracy fizycznej. Powiem tak w szkołach wyższych tak jak LO czy też technikum uczą teorii a w ZSZ praktyki po takiej szkole człowiek potrafi coś zrobić. Zobacz 3 odpowiedzi na pytanie: Jeśli w przyszłości będę chciała uczyć się na mechanika samochodowego, to bardziej opłaca mi się iść do zawodówki czy technikum ? Czy warto twoim zdaniem iść na studia? 2017-06-11 15:10:36; Czy waszym zdaniem warto iść do zawodówki? 2016-06-12 21:45:30; na co waszym zdaniem warto iść do kina?! 2010-02-23 11:28:55; Czy waszym zdaniem warto iść do technikum ? 2011-04-18 15:07:00; Czy Waszym zdaniem warto iść do wojska? 2020-05-14 21:58:55 Mam zamiar iść do zawodówki, gdzie iść lepiej: na kucharza czy na elektryka samochodowego? 2013-05-15 20:46:38; Czy warto isc na zawód kucharza? 2011-05-23 15:50:00; Warto iść na randke ? 2011-02-03 17:04:03; Kto z was jest lub pójdzie na kucharza i czy warto? 2011-05-20 17:31:13; Czy opłaca się iść do zawodówki na kucharza lub . Dziś post zupełnie inny od wszystkich. Wiem, że przed niektórymi moimi Czytelniczkami ważna decyzja, wybór szkoły średniej. Sama 10 lat temu wybrałam technikum i jestem z tej decyzji zadowolona. Do pójścia do technikum zachęcała mnie mama, bo przecież po liceum nic nie ma, a nie wiadomo czy się dostanę na studia. Tylko kurczę, ja wzorowa uczennica, ze średnią ponad 5,0 mam iść do technikum? Z czasem uznałam, że to może nie jest wcale taka zła decyzja. Początkowo chciałam iść do technikum odzieżowego, moim marzeniem w dzieciństwie było zostanie krawcową. Jednak ta szkoła miała bardzo złą opinię. Wybrałam razem z koleżanką (które również była wzorową uczennicą) technikum ekonomiczne. Razem z nią miałyśmy pozytywne opinie osób, które to technikum skończyły i coś w życiu osiągnęły. Co mi dało pójście do technikum? Wiedzę praktyczną! Potrafię księgować, robić różna raporty i analizy. Odbyłam ciekawe praktyki w kancelarii podatkowo-prawnej. Z tymi praktykami była również ciekawa historia. Na mojej ulicy była sobie wspomniana kancelaria i pewnego dnia, prosto z ulicy weszłam i się zapytałam, czy mogę odbyć praktyki. Właściciele były lekko zdziwieni, bo nikogo nie szukali, ale uznali, że skoro miałam tyle odwagi by wejść do nich, to czemu nie. Po zakończonej szkole otrzymałam od nich również propozycję pracy w zawodzie, jednak warunkiem było pójście na studia zaoczne, a ja chciałam iść na dzienne. Na studia dzienne poszłam, wybrałam ekonomię. Dzięki temu mogłam sobie dorabiać w trakcie studiów pracując w zawodzie. Pracowałam w księgowości klubu sportowego, w księgowości w branży budowlanej. Wiele moich koleżanek dostało pracę po technikum w swoim zawodzie. W większości też dalej poszły na studia, często zaoczne, bo to był ich wybór, a nie, że nie dostały się na dzienne. Po studiach dziennych stwierdziłam, że nie dowiedziałam się zbyt wielu nowych rzeczy w dziedzinie finansów i ekonomii ponad to czego nauczyłam się w technikum. Teraz, gdybym miała zatrudniać młodą osobę do działu księgowości, to wybrałabym taką po technikum, a nie po studiach. Na studiach można się pięknie prześlizgnąć, w technikum trzeba się uczyć. Jak wybierałam technikum, to początkowo się trochę tego wstydziłam, bo nie ukrywam, że sama wcześniej miałam przekonanie, że osoby, które idą do technikum gorsze/głupsze/bez ambicji? Teraz jak w pracy dowiadują się, że byłam w technikum, to wiele osób (wiecie, wszyscy po studiach inżynierskich) mówi, że są w szoku, bo spodziewały się, że tam idą osoby, które nie chcą iść dalej na studia i takie… mało ambitne i bez szerokich horyzontów. Cóż okazuje się, że jest inaczej. Nie wstydzę się, że byłam w technikum, uwielbiam to podkreślać i jestem z tego dumna. Wiem, że w wielu miejscach pracy wymagane jest wykształcenie wyższe, sama takowe posiadam. Uważam jednak, że większość swojej wiedzy zdobyłam właśnie w technikum i w pracy. Wiem, że wiele osób chce iść na studia, pożyć po studencku. Fajnie, jeżeli macie taką możliwość. Wiem też, że nie wszyscy kończą studia. Technikum daje zawód, umiejętności i wiedzę. Liceum – nie. Oczywiście są zawody, które wymagają wyższego wykształcenia. Jeżeli wiecie, że chcecie być lekarzem, prawnikiem, programistą, psychologiem, to może faktycznie odpuście sobie technikum. Jednak w sytuacji, kiedy nie wiecie co zrobić dalej, może warto mieć jakiś fach w ręku. Ja Wam z całego serca polecam technikum ekonomiczne – może nie będziecie po nim od razu super księgową, ale jeżeli wpadnie Wam do głowy pomysł na własną firmę, to myślę, że nie będziecie mieć problemu, aby ją prowadzić, całą papierologię będziecie znać. Poczytajcie sobie również ile może zarabiać mechanik samochodowy, elektryk, krawcowa, dietetyk. Zawód to bardzo ważna rzecz! To jest coś co może Was wyróżniać na rynku pracy pośród tysięcy absolwentów uczelni wyższych. Please add exception to AdBlock for If you watch the ads, you support portal and users. Thank you very much for proposing a new subject! After verifying you will receive points! VC 04 Sep 2006 16:21 46755 #1 04 Sep 2006 16:21 VC VC Level 21 #1 04 Sep 2006 16:21 Nie wiem czy to dobry dział, ale musze się pare rzeczy dowiedziec . A wiec tak, zamierzam isc do "Zespolu Szkol Elektronicznych". Tam jest zawodowka, liceum i technikom. Jakie sa roznice miedzy tymi szkolami, w ktorej wiecej sie naucze? Jakie przedmioty sa "promowane" w tego typu szkolach? Jakie sa profile w tego typu szkolach? I po ktorej szkole dostane lepsza prace? Oczywiscie potem jakies studia itp... Prosze o odpowiedz. Moderated By oldboy:Przeniesiono z działu Początkujący, Laborki, Teori, Referaty Helpful post #2 04 Sep 2006 16:43 pyton pyton Level 21 Helpful post #2 04 Sep 2006 16:43 Witam! Dziwne pytanie... no ale tak: idź do szkoły do której sie wybierasz i zapytaj dyrektorów lub w sekretariacie co proponuje owe liceum lub technikum... zawodówki są raczej hmmm jak to nazwać... mniej promowane... liceum możesz mieć o profilu mat-inf na AGH sie dostaniesz zależy na jaki profil chcesz iść bo jeśli wybierzesz profil związany z elektroniką to będziesz miał duuuże zaległości po liceum w przedmiotach technicznych... jeśli wybierzesz technikum będziesz miał zaległości w matematyce na takich studiach...ale łatwiej będzie to nadrobić niż kilka lat elektrotechniki i innych przedmiotów... a praca jaka najlepsza??? hmmm według mnie rób to co lubisz i rób to dobrze to ktoś cie doceni;p Pozdrawiam Helpful post #3 04 Sep 2006 17:06 włuczykij włuczykij Level 27 Helpful post #3 04 Sep 2006 17:06 ja prze poltora roku byłem w LO, przeniosłem się do technikum elektronicznego. i jestem zadowolony Helpful post #4 04 Sep 2006 18:14 menek menek Level 19 Helpful post #4 04 Sep 2006 18:14 Jeśli masz czas, idź do zawódówki, a potem zrób technikum. Ma to tę zaletę, że masz kwalifikacje po trzech latach, więc jeśli Ci się znudzi nauka to możesz szukać pracy. Zawodówki są potrzebne, bo widać że powracają po kilku latach niełaski. Osobiście znam paru techników elektryków i inżynierów, którzy nie potrafią poprawnie posługiwać się wkrętakiem: brak szkolenia praktycznego... #5 04 Sep 2006 19:21 VC VC Level 21 #5 04 Sep 2006 19:21 Dokladnie jest to Zespołu Szkół Elektronicznych i Telekomunikacyjnych A teraz sa takie profile: INFORMACJĄ ELEKTRONIK MECHATRONIK TELEKOMUNIKACJI Jakie przedmioty sie przydadza do tych profili. Pytam sie bo zaczelem ostania klase Gimnazjum i mam zamiar isc do Technikow Elektronicznego, mam pare profili i nie wiem czym one sie roznia. Prosze o pomoc. W mojej szkole malo sie dowiem bo jest lipna organizacja. Helpful post #6 04 Sep 2006 22:08 goldwinger goldwinger VIP Meritorious for Helpful post #6 04 Sep 2006 22:08 ja tam jak bym miał z tego wybierać to wybrałbym profil technik elektronik, na mechatronikę podobno najwięcej chętnych Jeżeli pytasz jakie przedmioty które masz w tym gimnazjum które by ci się przydały to raczej tam chyba takich nie ma no fizyka matematyka technika czy coś w tym stylu jeżeli jest coś takiego bo nie wiem Helpful post #7 04 Sep 2006 22:39 milik milik Level 23 Helpful post #7 04 Sep 2006 22:39 Witam Ja chodziłem do zawodówki w zawodzie monter elektronik. Egzamin czeladniczy zdałem w tym zawodzie na dobry. Aktualnie uczęszczam do drugiej klasy technikum wieczorowego. Musze powiedzieć, że jako elektronik w porównaniu do kolegów z technikum to jestem dużo lepszy (głównie dzięki trzyletniej praktyce). Ale muszę też przyznać, że poziom nauczania w zawodówce jest mizerny (nie mówię tu o przedmiotach zawodowych). Teraz w technikum musze tak jakby wszystkiego uczyć się od nowa. Więc jeśli masz możliwość to idź do technikum lub liceum. Każda szkoła ma swoje plusy i minusy, ale jednak wygrywa ten, który posiada lepszy papierek w dłoni. Pyton zawodówka jest dla osób, których wyniki w nauce z poprzedniej szkoły nie wystarczają, aby dostać się wyżej. Ja miałem problemy ze skończeniem gimnazjum. Teraz mam zawodówkę za sobą i jestem w technikum tak jak wiele moich kolegów (2 klasy). Mam teraz lepsze oceny niż kiedykolwiek przy wyższym poziomie niż kiedykolwiek. Pozdrawiam Helpful post #8 05 Sep 2006 16:49 pyton pyton Level 21 Helpful post #8 05 Sep 2006 16:49 Kolego Milik zawodówki są i będą potrzebne... i wiem ze ludzie po zawodówce są lepiej wyszkoleni niż ludzie z Technikum... praktyki wiele dają mam sporo kolegów którzy potrafia zrobić więcej niż nie jeden technik... Ale kolega pytał po czym mu będzie prace łatwiej znaleźć... po technikum elektronicznym masz papierek Technika po liceum nie masz nic:/ potem zawsze można iść na studia... jesli chodzi o testy gimnazjalne to najbardziej liczy sie matematyka fizyka i chemia.. ale to konkretni musisz sie w szkole dowiedzieć. POZDRAWIAM! Helpful post #9 05 Sep 2006 17:34 cyeber_vip cyeber_vip Level 12 Helpful post #9 05 Sep 2006 17:34 powiem tak chodziłem na zażądzanie informacją i to była totalna strata 3 lat z życia niby jest tam 7 godzin tygodniowo na kompach ale przy wordzie i excelu itd.. zero praktyki czysta teoria i to taka którż już znałem jeżeli interesuje cię taki kierunek studiów jak informatyka czy elektronika to na pewno nie idź na zaźądzanie informacją bo będziesz miał duże zaległości w matmie, fizyce, na informatyce jest zero programowania poprostu podstawy no ja tak przynajmniej miałem więc odradzam ci Helpful post #10 05 Sep 2006 18:06 ratik2 ratik2 Level 15 Helpful post #10 05 Sep 2006 18:06 Ja odradam liceum - 3 lata nauki i nic z tego bo nie masz zawodu taka jak po technikum elektronicznym, ja z technikum jestem bardzo zadowolony. Praktyki prawie żadnej (ale 4 klasa dopiero się zaczyna) ale dzięki teorii zrozumiesz też parę rzeczy praktycznych czyli "Dlaczego tak a nie tak i z kąd się to wzięło?". W zawodówce może i zdobędziesz wiedze praktyczną ale dzisiejsi pracodawcy wolą zatrudniać ludzi z wyższym wykształceniem, no chyba że jesteś spawaczem albo ślusarzem bo ich brakuje i zarabiaja teraz naprawdę dużo i to oni dyktują warunki "Płać, a jak nie to jade do Anglii albo Niemiec!". Mam nadzieję że będziesz zadowolony ze swojego wyboru. Helpful post #11 05 Sep 2006 19:01 cackoarek cackoarek Level 25 Helpful post #11 05 Sep 2006 19:01 Panowie.... prawda jest taka że jeśli ktoś będzie chciał się nauczyć to i tak się nauczy. Druga sprawa to papierek jaki dostaniesz po ukończeniu tej szkoły. Nie ukrywam że pójście do LO wiąże się z tym że potem trzeba iść gdzieś dalej żeby być "kimś". Jeśli się dalej nie wybieramy to chyba lepiej iść już do zawodówki. Kolejna sprawa to jednak matura (tu uzyskamy ją w LO i technikum). Przecież jeśli chcesz być elektronikiem z prawdziwego zdarzenia to raczej po technikum czy zawodówce nim nie będziesz. Z tego wszystkiego wynika ze lepiej iść do technikum. Co z tego że uczysz się tam rok dłużej? Moim zdaniem nauczyciele więcej wymagają od przyszłego technika niż ucznia zawodówki. I DOBRZE! Nauczysz się więcej i masz lepszy start by dalej doskonalić się na studiach wyższych. Ja wybrałem technikum elektroniczne, nie było łatwo ale teraz gdy studiuję na Politechnice moją dziedzinę to widzę różnice między mną a tymi po LO. Jest o niebo łatwiej! Samo jakoś przychodzi. Nie zastanawiaj się. Technikum (elektronika albo telekomunikacja). Helpful post #12 10 Sep 2006 00:14 r06ert r06ert Level 25 Helpful post #12 10 Sep 2006 00:14 pyton wrote: jeśli wybierzesz technikum będziesz miał zaległości w matematyce na takich studiach... kolega wypisuje bzdury! takie rzeczy zależą tylko i wyłącznie od nauczyciela. Jestem po technikum i jakoś nie mam problemów z matematyką, podobnie jak większośc moich znajomych z klasy... Nie wiem dlaczego ale utarło się takie przekonanie ze w technikum matematyka jest na niższym poziomie. Helpful post #13 10 Sep 2006 00:43 Level 15 Helpful post #13 10 Sep 2006 00:43 Podzielam opinie moich kolegów, że licea zawodowe są najgorsze. nie piszę po to aby się chwalić, ale po to aby Cię przestrzec Jestem absolwentem Liceum Zawodowego o profilu elektronicznym zawód: monter elektronik. Egzamin po podstawówce zdałem na polski=5 i matma=5. Uczyłem się wtedy w miarę dobrze i byłem powiedzmy gdzieś 6-8/26 w mojej klasie jednej z lepszych. W LZ nie uczyłem się przez pierwszy semestr bo nikt się nie uczył i byłem zagrożony z matmy!! ledwo co wyrobiłem się. Wszystko przez kolegów i primadonnę nauczycielkę. To przez to nie dostałem się na studia(matura poszła dobrze). Choć się uczyłem miałem za duże braki. Nie byłoby tego w technikum masz tam cały rok na doskonalenie się właściwie z 4 przedmiotów do matury!! A argument że zawodówka lepiej Cię wyszkoli odpieram tak: egzamin zawodowy (lutowanie układu) pytanie teoretyczne: -jaki dobierzesz bezpiecznik topikowy P=5W ? odp: nie wiem, mogę się zastanowić?(i musiał mu ktoś w końcu powiedzieć) Helpful post #14 10 Sep 2006 08:49 cackoarek cackoarek Level 25 Helpful post #14 10 Sep 2006 08:49 Co do tego że w technikum materiał z matematyki jest okrojony jest ponikąd prawdą. Trudno przecież wymagać, żeby w natłoku przedmiotów zawodowych był jeszcze czas na wciśnięcie w plan zajęć tylu godzin matematyki co np. w liceum czy na profilu mat-fiz. Przyznaję że na początku moi koledzy na studiach mieli nademną dość dużą przewagę (niektórzy mieli nawet całki). Ale ludzie po technikach nauczeni są myśleć logicznie i szukać schematyczności w myśleniu co prędko pozwala zrozumieć o co chodzi w nowym materiale. Na koniec roku okazało sie że jako jedyny miałem w indeksie 5 - chociaż prawdę mówiąc było kilku którzy umieli więcej ode mnie ale zabrakło im szczęścia na kolokwiach a egzamin był tylko obroną oceny z ćwiczeń. Także nie jest powiedziane że nie można. Wszystko zależy od Ciebie. Kosztem odrobine okrojonego materiału matematyki możesz spać cały rok (z przerwami na nowości) na wykładach z elektroniki (z mojej autopsji:D). Helpful post #15 10 Sep 2006 09:31 r06ert r06ert Level 25 Helpful post #15 10 Sep 2006 09:31 Powtarzam raz jeszcze. To jaki jak wygląda matematyka na zajęciach nie zależy od typu szkoły tylko od nauczyciela. Chodziłem do technikum elektronicznego i moge powiedzieć z całą pewnością ze materiał nie był okrojony. Z każdej strony słyszelismy że najważniejsza jest matemtyka. Całki też miałem, podobnie jak macierze czy liczby zespolone... o czym niektórzy usłyszali poraz pierwszy na studiach. Helpful post #16 10 Sep 2006 09:56 Nstan Nstan Level 31 Helpful post #16 10 Sep 2006 09:56 Wszystko zależy od szkoły i kierunku. W technikach o profilu elektrycznym, podstawowymi przedmiotami są matematyka i fizyka i dlatego zakres materiału jest zbliżony do liceum. Ja chodziłem do technikum elektrycznego 5- letniego i matematykę miałem 5 godz. tygodniowo. Zona kończyła LO i teraz uczy matematyki w szkole. Nie brała nic więcej niż ja w technikum. Miałem rachunek pochodnych, funkcje wykładnicze i logarytmiczne, poszerzone działy ciągi i funkcje trygonometryczne, planimetria, całki które teraz brane są tylko w liceum matematyczno -informatycznym (tak jest na naszym terenie płd-wsch polski). Helpful post #17 10 Sep 2006 10:58 kwierzyk kwierzyk Level 15 Helpful post #17 10 Sep 2006 10:58 Gydbym miał doradzać to poleciłbym autorowi technikum elektroniczne Jeśli Cię to interesuje i wiesz, że będziesz lubił te robotę, to bierz i nie zastanawiaj się Matematyka nie jest na złym poziomie w technikach, stoi całkiem przyzwoicie, co prawda mam tylko 3matemtyki w tygodiu, ale za to mamy złotą panią od matematyki, którą swietnie wszystko tłumaczy no isą w końcu 4 lata, tata znający się świetnie na matematyce, więc jest OK. I tak jak ktoś tu wyżej juz napisał. Na zajęciach typu matematyka, fizyka, programowanie (robię t. informatyczne) na prawdę uczą myślenia, logicznego myślenia i pomsłowości w rozwiązywaniu problemów No i fktycznie mozesz mieć znaczną przewagę nad kolegami, którzy pójdą do LO zawodowego. prosty przykład, koledyz poszli do LO zaw. informatycznego, mają tygodniowo koło 4 - 5 informatyk ! ni ema sprecyzowanych zajęć tak knkretnie jak w techinkach. wracaja do domciu koło 14 - 15 podczas gdy ja mam ten sam materaiał ogolnokształcący i 10 godzin najrózniejszych pzredmiotow zwodowych + 2 ngielskie zwodowe oni tego nie mają a zajęcia kończę codziennie prawie od godziny 8 , w domku jestem dopiero o 16-17(autobus :/ ) więc technika mają wiele plusów a minusów, to chyba w cale. No i ktu tutaj będzie górą ? pozdrawiam, kw Helpful post #18 10 Sep 2006 11:30 cackoarek cackoarek Level 25 Helpful post #18 10 Sep 2006 11:30 r06ert wrote: Powtarzam raz jeszcze. To jaki jak wygląda matematyka na zajęciach nie zależy od typu szkoły tylko od nauczyciela..... W takim razie zwracam honor U mnie matematyka była okrojona ale na szczęście poszedłem tam dla elektroniki która była bardzo dobrze wykładana. Ale dla chcącego nic trudnego. Zawsze można się douczyć we własnym zakresie. Bo bez matematyki ciężko być dobrym elektronikiem. #19 10 Sep 2006 15:08 Level 15 #19 10 Sep 2006 15:08 Quote: Bo bez matematyki ciężko być dobrym elektronikiem. o co to tak i bez angielskiego "fluently" #20 10 Sep 2006 17:27 cackoarek cackoarek Level 25 #20 10 Sep 2006 17:27 "fluently" - aż tak wyśmienicie nie musi być ale tak aby rozumiał o co chodzi w opisach, notach oraz rozumiał angielska terminologię elektroniczną Helpful post #21 10 Sep 2006 20:31 kaczortrex kaczortrex Level 13 Helpful post #21 10 Sep 2006 20:31 cze; zawodówke sobie daruj liceum - lepszy start na studia technikum - lepszy start do pracy, a tak to ogólnie jedna wielka ściema samo wkuwanie prawie zero praktyki wiem coś o tym z autopsji- tegoroczny absolwent technikum elektronicznego o specj. automatyka przemysłowa, zdałem egzamin zawodowy, uprawnienia SEP - i co z tego jak uczyć się muszę wszystkiego z elektrody . Angielski oczywiście wszędzie potrzebny, matma, fiza Ja po techniku dostałem się na informe na PG z lekkim poślizgiem, żeby nie powiedzieć fartem, a świadectwo miałem z paskiem i zapier... z nauką jak głupi Wybór należy do ciebie- a szczerze to teraz coraz bardziej zaczynam odczuwać plusy technikum Pozdrowienia Helpful post #22 10 Sep 2006 20:34 cackoarek cackoarek Level 25 Helpful post #22 10 Sep 2006 20:34 A dobrze słyszałem że teraz w technikach nie ma prac dyplomowych tylko egzamin z teorii? Przecież ja przy pracy dyplomowej nauczyłem sie najwięcej! Prawda to? Kto z Was ukończył technikum w tym roku lub ma znajomego z tego rocznika? Ta reforma szkolnictwa to jakaś porażka Helpful post #23 10 Sep 2006 23:22 r06ert r06ert Level 25 Helpful post #23 10 Sep 2006 23:22 kaczortrex wrote: uczyć się muszę wszystkiego z elektrody . człowiek uczy się całe życie a prawda cackoarek wrote: Ta reforma szkolnictwa to jakaś porażka Sad ...jutro mam egzamin poprawkowy z osobą od której zaczeła się reforma szkolnictwa. Helpful post #24 11 Sep 2006 19:45 kaczortrex kaczortrex Level 13 Helpful post #24 11 Sep 2006 19:45 ja jak mówiłem jestem tym pierwszym zreformowanym - JEDNA WIELKA ŚCIEMA - tylko zakuwanie teori, zero praktyki; ale egzamin zdałem ;p #25 11 Sep 2006 20:30 cackoarek cackoarek Level 25 Helpful post #26 12 Sep 2006 00:56 Arnold_S. Arnold_S. Level 26 Helpful post #26 12 Sep 2006 00:56 Kończyłem technikum elektroniczne, kilka lat temu, gdy był jeszcze "stary" system. W jednym budynku było technikum i liceum, także matmy uczyli ci sami nauczyciele(i uczyli dobrze). Tak więc na studiach nie miałem problemów z matmą, a na przedmiotach zawodowych często jako jedyny np. na laboratorium rozmawiałem z prowadzącym, bo reszta grupy milczała(i robili wielkie oczy widząc oscyloskop, multimetr, czy opornicę suwakową). Także dobre technikum elektroniczne, daje znakomite podstawy do kontynuacji w postaci studiów(kontynuacji w podobnej dziedzinie). Ale faktem jest, że kiedyś(teraz tym bardziej), szkołę średnią można skończyć nic z niej nie wynosząc. Jeśli ktoś chodził do technikum, ale się tym nie interesował, to tylko stracił czas(technika były kiedyś 5 letnie). Jeśli idziesz do danego typu/profilu szkoły z własnej woli(interesujesz się daną dziedziną), a nie dlatego "że mama kazała", to będzie OK. Wal do technikum, ale nie polegaj tylko na tym, co tam powiedzą - rozwijaj się sam(czytaj Elektrodę, jakieś czasopisma elektroniczne, kup też jakieś stare książki na Allegro - są tanie, i treściwe, nie to co dzisiejsze gnioty o pięknych okładkach). Helpful post #27 12 Sep 2006 20:05 kaczortrex kaczortrex Level 13 Helpful post #27 12 Sep 2006 20:05 popieram Arnolda. Stare, ale jare - dobre i poczciwe wydawnictwa typu "pracownia elektryczna dla zsz" itp. Polecam również Bolkowskiego - tylko troche topornie napisane, a z teori analogowej i cyfrowej książki napisane przez małżeństow Pióro- nowe uaktualnione reedycje. A pozatym wszystkie stare (kilkunastoletnie) książki i czasopisma nie tracą (poza paroma wyjątkami - typu ochrona i ppoż) na aktualności. Helpful post #28 12 Sep 2006 21:30 cackoarek cackoarek Level 25 Helpful post #28 12 Sep 2006 21:30 Hehe Książki Bolkowskiego (z resztą mnie teraz uczy) są całkiem przystępnie napisane. To z nich się nauczyłem całej podstawowej wiedzy. No i sztukta elektroniki A przynajmniej pierwsza część. Helpful post #29 12 Sep 2006 21:54 Bęben Bęben Level 16 Helpful post #29 12 Sep 2006 21:54 hmmm, tak, znam Pana Bolkowskiego, no nie uczy mnie teraz, ale w szkole sredniej jego ksiazki duzo daly. i sam osobiscie polecam isc do technikum, zwlaszcza ze w gre wchodza studia, co oczywiscie nie znaczy ze mowie nie liceum i zawodowce Helpful post #30 13 Sep 2006 00:09 tofiel tofiel Level 12 Helpful post #30 13 Sep 2006 00:09 Jestem absolwentem technikum i technikum dużo mi dało, ale gdbym miał wybierać to wyblał bym najzwyklejsze LO ze względu na to że później łatwiej jest się dostać na studia, a to dużo więcej daje niż papierek z technikiem, zawsze mozna potem dorobić technika w szkole policealnej, a bez matury lub też bez odpowiednich ocen na świadectwie to o studiach można zapomnieć. Pozatym jesze nie wiesz co bedziesz robił za te 4 lata. W tak młodym wieku osobowość się jeszcze klaruje więc gdy będziesz kończył technikum nagle się okaże że oceny ze świadectwa kwalifikują ciebie na polibude, ale np. o weterynarii lub biotechnologii możesz zapomnieć. Jeżeli będziesz sie interesował elektroniką to powinno Ci to wystarczyć by mieć zapał konieczny do zrozumienia o co chodzi wykładowcom na studiach. Co do tego czego gdzie można się nauczyć, to w klasie której się uczyłem technikum elektroniczne kierunek systemy komputerowe po 5 latach edukacji 10 osób potrafiło coś więcej niż właczyć komputer i w windowsie na pasku start kliknąć w zamknij system. A "AŻ" 4 na 32 osoby miały pojęcie o elektronice. Jak pozostałe osoby skończyły technikum? technika trzech "z". Zakuć zdać zapomnieć. Po sprawdzianie następowała wyraźna kasacja tego co się nauczyły. Dowodem na to może być chociażby wypowiedź jaką usłyszałem pewnego dnia w autobusie. Kolega pyta się dziewczyny na którym przystanku ma wysiąść bo pierwszy ma zajęcia w drugim budynku. Odpowiedź brzmiała "Na przedostatnim" (sic!) i bynajmniej nie jest to kolejny dowcip z serii kawałów o blondynkach a przykra rzeczywistość, że osoba która zdała mature i dostała się na tak logiczne studia jak ekonomia udziela tak bezużytecznej informacji i jest jeszcze głęboko przekonana o jej bezwzględnej przydatności. Idź do LO, dostań się na studia, i udowodnij że 85% analfabetów funkcjonalnych jacy się dostają na studia to tylko przypadek. Witam Wiem, że podobne tematy już istnieją ale ja wolę na swoim przykładzie poznać odwiedź na pytanie Jeśli komuś to przeszkadza, że piszę to samo co inni to przepraszam. Jestem w trzeciej klasie gimnazjum i przede mną, jak i przed każdym rodzi się pytanie do jakiej szkoły pójść. Nie chcę się przechwalać ale uczę się dobrze - średnia Najlepiej idzie mi matematyka i nauki przyrodnicze, oprócz fizyki. Humanistyka idzie mi gorzej, a angielski to w ogóle nie idzie Wyniki w nauce mam dobre, więc mam duże szanse dostać dobrą pracę, tylko nie wiem jaki kierunek wybrać. Dodam, że nie lubię się uczyć. Gdybym się naprawdę uczył do średnia spokojnie mogła by być - Po pierwsze typ szkoły - liceum albo technikum. Nauczyciele chcą abym poszedł do liceum ale mi się wydaje, że bardziej korzystne jest technikum i prawdopodobnie pójdę do technikum. Po drugie to kierunek w jakim chcę się kształcić. Tutaj nie wiem w jakim kierunku chcę się uczyć ale interesuję się rolnictwem. Dodatkowo mam kanał na YT ( ). Lubię robić filmiki ale dużo mi brakuje jeszcze do innych filmów na YT Tak jak pisałem, lubię rolnictwo. Moje pytanie brzmi czy warto iść do technikum rolniczego ? Czytałem trochę na temat Technikum Modernizacji Rolnictwa i ten kierunek odpowiada moim zainteresowaniom. Tylko czy w przyszłości ten kierunek da mi jakiś zarobek. Mamy 4 ha ziemi, 2 Ursusy (C330 i C360) i maszyny. W okolicy jest dużo małych gospodarstw, a w gminie chyba żadne gospodarstwo nie przekracza 100 ha. Ile hektarów ziemi bym musiał mieć aby prowadzenie gospodarstwa opłaciło się, bo przy 4 ha to więcej jest dokładania do maszyn niż zysków. Trochę się rozpisałem. Podsumowując: - Czy z moimi możliwościami warto iść do TMR ? - Czy opłaca się zostać rolnikiem przy tak małym areale ziem ? - Czy zawód rolnika będzie opłacalny za kilka lat ? Pozdrawiam zapytał(a) o 21:45 Czy waszym zdaniem warto iść do zawodówki? Wiem, że niektórzy twierdzą, że zawodówka jest dla "Tępaków, którym nie chce się uczyć i ledwo mieli 2 na świadectwie" Jestem w 3 gimnazjum i myślę nad wyborem szkoły nie uczę się najgorzej...czasem mi się nie chce :D ale to tam ;d ale jak słyszę, że niektórzy są po studiach i co nie tylko, a pracują w maku to się odechciewa... a znam takie się, że będę żałował... będę miał zachowanie : Bardzo Dobre ewentualnie Wzorowe jeśli mi się uda zdobyć ileś tam punktów na te zachowanie (ale wątpie) na świadectwie + tylko dwie oceny dopuszczające (ewntualnie jedną jak uda mi się poprawić Chemia i Edukacja dla Bezpieczeństwa ) + reszta to dostateczne i czwórki z :muzyki,plastyki,zajęć artystycznych, chce poznać wasze zdanie na ten temat.. :) i czy z takimi ocenami i zachowaniem pasuję mi iść?Czy iść do zawodówki czy lepiej wybrać Technikum? i czy tam będą ludzie niezbyt (patologia) bo nie wiem czy tam iść a zawód myślę Fryzjer lub Sprzedawca ewntualnie : Cukiernik i Kucharz.. Ps::Nie mam dużo czasu na wybranie co polecacie? . To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać 1 ocena Najlepsza odp: 100% Najlepsza odpowiedź com odpowiedział(a) o 22:08: Ja bym sie zabiła albo uciekła do afrykańskiego plemienia jakbym miała iść do zawodówki Odpowiedzi EKSPERTTrapnest. odpowiedział(a) o 23:38 Zawodówka jest dobrą szkołą, ale tylko i wyłącznie dla osób, które są ściśle ukierunkowane na dany zawód i wiedzą, że matura (tudzież studia, bo w zawodówce nie zdaje się matur jak w technikum i LO) na nic im się nie jest taka opinia negatywny o ludziach w zawodówce? Bo często są mało ambitni i nie rozwijają się w swoim zawodzie. Mają wiedzę i wykształcenie zawodowe, ale brak im FACHU w ręku. Ile jest takich osób po zawodówce, którzy osiągają sukcesy... Na przykład na budowie za kładzenie dachówek człowiek z fachem w ręku (utalentowany i najlepszy w tym zawodzie) zarabia po 300tyś. koron miesięcznie. Wszystko jest możliwe. Ale trzeba chcieć. EKSPERTDrysh odpowiedział(a) o 01:07 Powiem Ci ,że najlepiej jest się kierować tym co chcesz robić w życiu. Jeśli dokładnie wiesz kim chcesz być w życiu to możesz iść do zawodówki, ale jeśli nie jesteś nastawiony na konkretny zawód to lepiej iść do technikum. Na twoim miejscu poszłabym do technikum. Dlaczego? Ponieważ tam zdobędziesz zawód na poziomie np. technik fryzjer + możesz dodatkowo zrobić maturę. W zawodówce otrzymujesz niższy tytuł i nie możesz tam zrobić własnego doświadczenia wiem,że to było dla również trudne, ale odradzam liceum. Po liceum koniecznie trzeba iść na studia lub do szkoły policealnej, bo nie ma się po nim niczego konkretnego. EKSPERTMyDragon odpowiedział(a) o 07:54 Jeśli chcesz iść do pracy (konkretnej) to ludzie po zawodówce to dla was tępakami, to czemu statystycznie więcej z nich znajduje pracę niż absolwenci studiów? Bo na studia idą lenie, które wciąż myślą, że ktoś da im 8 kafli na rękę za to, że ma papierek z się na ludzi z zawodówki ale chlebek i bułeczki to się kupuje codziennie, a kto to robi? No właśnie, ludzie po zawodówce. Więc zamknijcie japy, hipokryci i dalej marzcie sobie o pracy po humanistyce. McDonald albo zmywak w Anglii to jedyne opcje. Miv odpowiedział(a) o 09:53 Zawodówka to szkoły dla osób, które już w tej chwili są nastawione na konkretny zawód. Jeśli więc masz zamiar zostać fryzjerem czy sprzedawcą albo tym cukiernikiem, to dlaczego nie? Tym bardziej, że teraz większość ludzi to takie burżuje, co chcą się poczuć jak "inteligencyja" i idą na jakieś kompletnie bezużyteczne studia, by mieć trzy literki przed nazwiskiem i zawód filozofa czy innego socjopaty... wróć, socjologa. Faktem jest to, że to tylko szkodzi, bo wiele osób po studiach nie pracuje nawet w swoim zawodzie, a osób wykształconych w kierunku jakiegoś konkretnego, "zwykłego" i "przyziemnego" zawodu jest coraz mniej. Więc uważam, że możesz spróbować. Może dać Ci to więcej niż praca w maku... Ale to też zależy, na jakie studia być chciał iść, gdybyś się jednak nie zdecydował na zawodówkę. blocked odpowiedział(a) o 21:49 Na twoim miejscu wybrałabym jednak technikum. To daje większe możliwości na przyszłość blocked odpowiedział(a) o 21:57 technikum jest pod każdym względem lepsze niż zawodówka, od razu masz zawód po ukończeniu, a gdyby ci się zachciało udać się na studia to proszę bardzo, w technikum też są praktyki :) Zastanów się przede wszystkim co chcesz w życiu robić. Jeśli nie jesteś wyjątkowo tępy to zastanów się, czy na pewno chcesz być kucharzem, czy fryzjerem. Jeśli robisz coś z pasją to ma to sens, jeśli idziesz tam bo po prostu chcesz iść na łatwizne to okej, ale jeśli chcesz coś więcej osiągnąć, ale boisz się że nie dasz rady to warto spróbować wybrać liceum, czy technikum. Wiem, że może nie każdy się ze mną zgodzi, ale na ludzi po zawodówce gorzej się patrzy. Piszę Ci to, bo sama kiedyś byłam w podobnej sytuacji, kiepsko się uczyłam. Dostałam się do dobrego technikum, bo ktoś tam zrezygnował i w ostatniej chwili mnie przyjeli i nie żałuje tego. Tak więc ja odradzam zawodówkę, takie moje zdanie. JESLI CHCZESZ TO IDZ PO ZAWODOWCE MOZESZ WIECEJ ZAROBIC NISZ PO LICEUM I STUDIACH Wiksmix odpowiedział(a) o 21:54 W zawodowce mozna nieraz spotkac bardzo madre osoby takze.. :) A co do wyboru, zawodowka nie jest zla, bardzo dobra od razu bedziesz miec jakis zawod i szybko skonczysz szkole. Natomiast jesli chodzi o mnie to wybralabym technikum bedziesz miec zawod i mature, zawsze taki papierek z matury moze sie do czegos przydac. Uważasz, że ktoś się myli? lub Ostatnio zapisałam się do szkoły Żak na dwuletni kierunek technik usług fryzjerskich, pomyślałam sobie - nie mam nic do stracenia, skończyłam już inne technikum, miałam staż pół roku w biurze ale szybko się skończył i teraz tak jak wielu ludzi jestem bezrobotna. Na obecną chwilę nie widzę dla siebie przyszłości w kierunku który skończyłam, po prostu nie ma dla mnie pracy. Studia sporo kosztują a też nie mam gwarancji że po nich będę miała pracę. Odkąd pamiętam zawsze chciałam być fryzjerką, już jako mała dziewczynka czesałam lalki a już w gimnazjum potrafiłam obcinać całą moją rodzinę, farbowałam włosy mamie, sobie... Po prostu lubię to, sprawia mi to przyjemność więc pomyślałam że mogę spróbować a nóż coś z tego wyjdzie. Szkoda mi trochę tylko tych lat które przeżyłam już w technikum bo mogłam iść do zawodówki za fryzjerkę i już... Ale chciałam zdobyć trochę innych umiejętności, zdać maturę znaleźć dobrze płatną pracę i tak jakoś wyszło jak wyszło... Problem w tym że czytałam w internecie mało pochlebne opinie na temat tej szkoły, niski poziom, wyciągają kasę z ludzi itp. chociaż też niektórzy są zadowoleni z tej szkoły. I co teraz zostać przy tym wyborze który dokonałam czy też zmienić? Obawiam się że skończę tą szkołę a i tak z niej nic nie wyniosę... Co myślicie o tym? Proszę o pomoc, chociaż podbijajcie Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-09-13 11:58 przez kasia_616. Powodzenia Pracodawcy niezbyt przychylnie patrzą na ludzi po "żaku " ... koleżanka nie mogła znaleźć pracy bo pracodawcy wyraźnie dawali odczuć ,ze ta szkoła to dno - kasa poszła a nic z tego tak naprawdę nie ma ..musiała zaczynać studia ) Ale fryzjerka to mniej wymagający zawód ....więc może są jakieś szanse.... Cytattrinity22 Powodzenia Pracodawcy niezbyt przychylnie patrzą na ludzi po "żaku " ... koleżanka nie mogła znaleźć pracy bo pracodawcy wyraźnie dawali odczuć ,ze ta szkoła to dno - kasa poszła a nic z tego tak naprawdę nie ma ..musiała zaczynać studia ) Ale fryzjerka to mniej wymagający zawód ....więc może są jakieś szanse.... No właśnie słyszałam że jeśli się idzie na administracje itp to szkoła ta nic nie daje ale jak to jest w przypadku fryzjerek? No wkońcu technik usług fryzjerskich to coś więcej niż fryzjerka po zawodówce... sama nie wiem pomoże ktoś? Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-09-13 12:04 przez kasia_616. ja się zapisałam do omnibusa na technika usług kosmetycznych ale zajecia mam w piatek Żeby zostać fryzjerką najważniejsze jest, żeby mieć praktykę!!!!!!!!!!!! Moi rodzice są fryzjerami a mama dodatkowo jest egzaminatorem na egzaminach czeladniczych i mistrzowskich. Zawsze jak przyjeżdża po takich egzaminach jest załamana umiejętnościami niektórych dziewczyn. Więc wniosek taki, że żeby być fryzjerką nie musisz kończyć nie wiadomo jakiej szkoły, tylko trzeba mieć dryg, dar, nie wiem jak to nazwać ale wiecie o co chodzi... Cytatannmed Żeby zostać fryzjerką najważniejsze jest, żeby mieć praktykę!!!!!!!!!!!! Moi rodzice są fryzjerami a mama dodatkowo jest egzaminatorem na egzaminach czeladniczych i mistrzowskich. Zawsze jak przyjeżdża po takich egzaminach jest załamana umiejętnościami niektórych dziewczyn. Więc wniosek taki, że żeby być fryzjerką nie musisz kończyć nie wiadomo jakiej szkoły, tylko trzeba mieć dryg, dar, nie wiem jak to nazwać ale wiecie o co chodzi... no tak ja to rozumiem tylko żeby mieć tą praktykę choćby gdzieś u jakiejś fryzjerki w salonie się podszkolić to już co nieco musiała bym umieć/ wiedzieć i dlatego właśnie muszę iść do jakiejś szkoły bo która fryzjerka mnie przygarnie do siebie jak nie będe chodziła do żadnej szkoły ani nic tylko tak sobie do niej pójdę.. Ja uważam ,że dobrze się zastanawiałam nad zawsze będzie potrzebne, jak nie będziesz pracować w tym zawodzie w Polsce to zawsze możesz wyjechać np do Londynu,tak z takim fachem znajdziesz wszędzie prace ..i jakie zarobki!!!! Cytatkasia_616Cytatannmed Żeby zostać fryzjerką najważniejsze jest, żeby mieć praktykę!!!!!!!!!!!! Moi rodzice są fryzjerami a mama dodatkowo jest egzaminatorem na egzaminach czeladniczych i mistrzowskich. Zawsze jak przyjeżdża po takich egzaminach jest załamana umiejętnościami niektórych dziewczyn. Więc wniosek taki, że żeby być fryzjerką nie musisz kończyć nie wiadomo jakiej szkoły, tylko trzeba mieć dryg, dar, nie wiem jak to nazwać ale wiecie o co chodzi... no tak ja to rozumiem tylko żeby mieć tą praktykę choćby gdzieś u jakiejś fryzjerki w salonie się podszkolić to już co nieco musiała bym umieć/ wiedzieć i dlatego właśnie muszę iść do jakiejś szkoły bo która fryzjerka mnie przygarnie do siebie jak nie będe chodziła do żadnej szkoły ani nic tylko tak sobie do niej pójdę.. To nie patrz na opinię o szkole, tylko idź do jakiegoś zakładu i porozmawiaj z szefową, że chciałabyś uczyć się na fryzjerkę, a teraz żeby zdobyć zawód pozostaje ci iść do technikum fryzjerskiego. W szkole za dużo Cię nie nauczą.... najwięcej nauczysz się w zakładzie, na praktyce więc moim zdaniem nie musisz mieć żadnych podstaw. Najważniejsze jest zaczepić się w zakładzie fryzjerskim. Jedynie co mogę doradzić to w zakładzie gdzie są "stare" fryzjerki. Zazwyczaj są wymagające, ale za to wiele się nauczysz. Nie wiem jak to jest dokładnie z technikum, ale wydaje mi się, że musisz mieć jakąś szkołę kierunkową aby później zdać czeladnika. Z zawodówką tak jest. Cytatkalcia_89 Skończyłam technikum 2 letnie o tym kierunku, nie w żaku Chciałam tylko powiedzieć, że uczą tam podstaw. Jest praktyka, ale tego zawodu nauczysz sie tylko wtedy kiedy będzie się praktykować. I rzeczywiście nie jest łatwo z pracą, bo patrza z góry... Ale jak wszedzie trzeba zacząć od szczoty, i moża podparzeć jak inni pracuja Wyciągnąć wnioski dla siebie. I odradzam otwieranie własnego salonu zaraz po takiej szkole tak tak wiem, tak od razu na własny zakład bym się nie rzucała ale w przyszłości myślałam o tym żeby coś otworzyć swojego, najpierw chcę u kogoś się podszkolić. A jesteś zadowolona z tego że to skończyłaś, pracujesz teraz? ja jestem po technikum fryzjerskim, ale to była szkoła średnia jak masz do tego pociąg, to próbuj hehe ale teoria to NIC. musisz mieć praktykę, bo to się liczy najbardziej. Egzamin zawodowy zdałam na 95 % ( a część praktyczna jest teoretyczna, że tak powiem, bo polega na pisaniu projektu), a pracy jak nie było tak nie ma. Starałam się już w kilku salonach o staż, ale jakoś żaden nie był chętny, by przyjąć mnie potem do pracy (a taki jest warunek) ...;/ Praktyka przede wszystkim do mnie chodzą sąsiadki, koleżanki pół wsi, tak wieć coś chyba potrafię, ale co z tego skoro nie mam tego na żadnym papierze... CytatSmerfetka2000xD ja jestem po technikum fryzjerskim, ale to była szkoła średnia jak masz do tego pociąg, to próbuj hehe ale teoria to NIC. musisz mieć praktykę, bo to się liczy najbardziej. Egzamin zawodowy zdałam na 95 % ( a część praktyczna jest teoretyczna, że tak powiem, bo polega na pisaniu projektu), a pracy jak nie było tak nie ma. Starałam się już w kilku salonach o staż, ale jakoś żaden nie był chętny, by przyjąć mnie potem do pracy (a taki jest warunek) ...;/ Praktyka przede wszystkim do mnie chodzą sąsiadki, koleżanki pół wsi, tak wieć coś chyba potrafię, ale co z tego skoro nie mam tego na żadnym papierze... właśnie boję się tego że skończę tą szkołę i nadal zostanę bez praktyki/ bez pracy... Napisałam ci wcześniej, żebyś porozmawiała z fryzjerką i podczas "robienia" tej szkoły chodziła również na praktykę. A nie skończyć szkołę i dopiero jej szukać. To się trochę mija z celem....bo po skończeniu szkoły, przez pół roku stażu nie będziesz fryzjerką....niestety ja wlasnie koncze kurs fryzjerski, tez zaluje ze nie skonczylam szkoly kilka lat temu, w miedzy czaie zrobilam studia, ktora na nic mi sie nie przydaja, pracy po nich nie ma, poza tym docoze do wniozku ze srednio mnie to interesuje. a co szkoly czy kursu, moim zdaniem nie ma znaczenia co konczysz , przy szukaniu pracy ktos musi Ci dac szanse, zaufac ,nie wazne co skonczysz, ale teraz pytanie co zrobic zeby ktos mi / Tobie zaufal? ja juz wysylalam cv i jedni mi mowia ze jasne po kursie przyjmuja ludzi a durdzy ze nie mam praktyki ani doswiadczenia. no i kolo sie zamyka, jak mam zdobyc praktyke skoro nikt nie nie chce przyjac Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

czy warto iść do zawodówki